Od wielu lat Dzień Wolności Podatkowej, który wylicza dla Polski Centrum im. Adama Smitha przypada na miesiące – czerwiec lub lipiec. Jednak w tym roku po raz pierwszy czeski oddział Deloitte wyznaczył ten dzień już na 23 maja.
Dzień Wolności Podatkowej jest umowną datą, która pokazuje ile dni w roku musimy pracować, aby dochód przez nas uzyskany pokrył zobowiązania podatkowe. Do obliczenia, kiedy ów dzień przypada, służy stosunek udziału wydatków publicznych do produktu krajowego brutto. Za dane przyjmuje się założenia budżetowe opracowane przez Ministerstwo Finansów.
Idea Dnia Wolności Narodowej narodziła się w Stanach Zjednoczonych , gdzie Tax Foundation wylicza ten dzień od 1900 r. Z początku przypadał on nawet na koniec stycznia (gdzie obciążenia podatkowe wynosiły zaledwie 5-6 %), jednak od kilkudziesięciu lat jest to zazwyczaj kwiecień.
W Polsce Dzień Wolności Podatkowej obliczany jest jest przez Centrum im. Adama Smitha od roku 1994 i od czasu, kiedy wyznaczono go po raz pierwszy, zawsze ów dzień przypadał w drugiej połowie czerwca lub na początku lipca. Specjaliści z Centrum im. A. Smitha w swoich obliczeniach wykorzystują dane z uzasadnienia do budżetu opracowywanego przez Ministerstwo Finansów i konfrontują je z danymi Eurostatu oraz z innych oficjalnych źródeł.
Czytaj także: Jak państwo ściąga haracz z Polaków?
Przeczytaj także: Korwin-Mikke: Jako nieczynny rolnik płacę niższe podatki
Według corocznych wyliczeń CAS najwcześniejszą datą, od której zaczynał się Dzień Wolności Podatkowej był 14 czerwca. Sytuacja taka miała miejsce już trzy razy – w 2008, 2009 oraz 2013, a więc w tym latach od 14 czerwca podatnicy mogli się cieszyć z pierwszych zarobionych pieniędzy, które umownie zostawały do ich dyspozycji. Najpóźniej trzeba było czekać na tą symboliczną datę w 2011 roku, wtedy ten dzień przypadł na 7 lipca.
Według czeskiego oddziału firmy Deloitte, który w tym roku po raz pierwszy dokonał wyliczeń obciążeń podatkowych w krajach europejskich, w Polsce Dzień Wolności Podatkowej nastąpi zaskakującą wcześnie – już 23 maja 2015 roku. Według zestawienia Polska znalazła się wśród pięciu pierwszych państw, których obywatele przestaną najwcześniej zaczynają pracować na własny rachunek. Przed Polską znalazły się jedynie Litwa, Szwajcaria, Bułgaria oraz Łotwa, Jedynie pierwszy kraj na liście – Litwa, zbliżyła się w nieznaczny sposób do niedoścignionych dla innych państw Stanów Zjednoczonych.
–
Indeks, jakim jest „Dzień Wolności Podatkowej”, najlepiej pokazuje faktyczną wysokość opodatkowania pracy obywateli, która jest źródłem bogactwa ich i narodu. Inaczej niż większość pobieżnych obserwacji, które często ograniczają się do analizy podatków dochodowych, wielkość ta zawiera w sobie również inne, często niewidoczne dla zwykłego obywatela, podatki takie jak akcyza czy VAT oraz tzw. składki, jak składka ZUS, zdrowotna czy pozostałe. Ujmuje również dług publiczny, który jest też podatkiem, tyle że odłożonym w czasie, ale już obecnie ponoszonych przez obywateli
– wyjaśnia Krzysztof Dzierżawski z Centrum im. Adama Smitha.