Finał Miss Universe wywołał kontrowersje w sieci. Na występ miss Rosji gwałtownie zareagowała Anna Kalczyńska. „Nie pokazujcie nam swoich imperialnych sukni, spływających niewinną krwią” – napisała oburzona prezenterka „Dzień dobry TVN”.
Tegoroczny finał Miss Universe (najsłynniejszy konkurs piękności po Miss World – red.) wywołał mnóstwo komentarzy. Wszystko przez kreację, w której wystąpiła miss Rosji Anna Linnikova.
Rosjanka pokazała się bowiem w krótkiej sukience otulona w krwawoczerwony płaszcz i z koroną na głowie. Jej strój miał nawiązywać do potęgi rosyjskiej, jednak przez wielu internautów został odczytany jako policzek wymierzony w stronę broniącej się przed inwazją Ukrainy.
Finałowy występ Rosjanki postanowiła skomentować Anna Kalczyńska. Prezenterka znana z programu „Dzień dobry TVN” nie owijała w bawełnę. Przyznaje wprost, że obserwując sytuację czuje się niekiedy bezradnie. Następnie przeszła do konkursu. „Ta bezczelna panienka to Anna Linnikova, kandydatka rosji w konkursie Miss Universe” – podkreśliła, nawiązując do zdjęcia.
„Zaprezentowała się w rosyjskim stroju imperialnym właśnie w dniu, w którym jej rodacy – mordercy wystrzelili w imieniu kraju, z którego jest taka dumna rakiety, które zabiły co najmniej 35 niewinnych cywilów w ukraińskim Dnieprze” – dodała.
Prezenterka zwróciła się z apelem do internautów. „Hańba terrorystom z rosji. Nie pokazujcie nam swoich imperialnych sukni, spływających niewinną krwią. Wracajcie podziwiać je w swoich kazamatach, u nas nie macie czego szukać” – napisała.