Pandemia koronawirusa na świecie doprowadziła do niebezpiecznego zjawiska w służbie zdrowia. Lekarze pogotowia w wielu miejscach na świecie informują, że część osób z innymi problemami nie zgłasza się do szpitali w obawie przed zakażeniem. – Kto sieje koronapanikę, ten ma krew na rękach! – uważa Konrad Berkowicz z Konfederacji.
Pandemia koronawirusa skupiła na sobie uwagę mediów. Społeczeństwa na całym świecie śledziły kolejne doniesienia związane z przebiegiem epidemii, nowymi zaleceniami i ograniczeniami władz. Jednak wzmożone zainteresowanie opinii publicznej może mieć negatywne konsekwencje. Przecież inne problemy zdrowotne i choroby nie przestały istnieć, tylko dlatego, że o nich nie informowano.
Ludzie umierają nie tylko na koronawirusa. To tzw. inne ofiary epidemii?
Kilka dni temu uwagę na negatywny aspekt epidemii zwrócił „New York Times„. Na łamach pisma ukazał się tekst poświęcony pacjentom z chorobami serca. Lekarze z całego świata informują, że znacząco spadła liczba osób z problemami kardiologicznymi. Dlaczego?
W pewnym sensie winowajcą może być COVID-19, a konkretnie strach przed zakażeniem. Osoby, które odzczuwają problemy zdrowotne niekiedy nie decydują się na wezwanie pogotowaia ratunkowego, ponieważ boją się transmisji wirusa.
Trudno oszacować, jak wielka jest skala tego zjawiska. Polskie Towarzystwo Kardiologiczne informuje, że w ciągu ostatniego miesiąca liczba zabiegów kariologii interwencyjnej stosowanych przy ostrym zawale serca spadła o 25 proc. Jeszcze ciekawsze dane przedstawiają Austriacy. W marcu, z powodu nieleczonych zawałów serca zmarło tam 110 osób. W tym samym okresie COVID-19 kosztował życie 86 osób.
Poseł Konfederacji: Kto sieje koronapanikę, ten ma krew na rękach!
Informacja o artykule, którą opublikował portal Interia.pl, zainteresowała Konrada Berkowicza. Poseł Konfederacji przekonuje, że już wcześniej sygnalizował problem. – Kilka dni temu pisałem o mojej interpelacji, jaką wystosowałem jako poseł do Rządu, pytając o liczbę zgonów z innych powodów, niż COVID-19 – napisał Berkowicz.
Polityk zwraca uwagę, że masowe doniesienia o przebiegu epidemii na świecie spowodowały panikę wśród wielu osób. W jego ocenie może to prowadzić do strasznych konsekwencji. – Trzeba powiedzieć otwarcie: kto sieje koronapanikę, ten ma krew na rękach! – napisał.
Berkowicz opowiada się za szybkim odmrożeniem gospodarki. Kilka dni temu porównał liczbę zgonów z powodu COVID-19, ze zmarłymi na choroby nowotworowe. – Czas odmrozić gospodarkę. Jak tego nie zrobimy, to zaraz nie będzie za co leczyć ludzi. Nie tylko chorych na COVID-19, których według statystyk rządu zmarło do tej pory 500, ale również chorych na raka, których zmarło w tym samym czasie 15 000! – napisał.
Źródło: nytimes.com, interia.pl, Facebook