Niedawno Dorota Gardias ujawniła, że zdiagnozowano u niej nowotwór piersi. Teraz gwiazda TVN w rozmowie z magazynem „Twoje Imperium” podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat choroby. Pokusiła się nawet o bardzo szczere wyznanie.
Ponad tydzień temu Dorota Gardias w rozmowie z magazynem „Party” ujawniła, że zdiagnozowano u niej raka piersi. Prezenterka przyznała, że zmiany odkryto podczas rutynowej kontroli zdrowotnej, jaką przeszła na początku wakacji.
Czytaj także: Politycy na imprezie Roberta Mazurka. Jest komentarz ze strony RMF FM
Przyznała, że diagnoza stanowiła dla niej szok i bardzo mocno to przeżyła. „Gdy usłyszałam, że to nowotwór i jak najszybciej trzeba zrobić operację, życie przeleciało mi przed oczami” – przyznała Dorota Gardias. Przyznała, że najpierw przeżyła szok, a pierwsze dni po diagnozie przepłakała, bo w jej głowie rodziły się najgorsze scenariusze. „Na szczęście rokowania są bardzo dobre. Operację będę miała pod koniec września. Po wynikach histopatologicznych będzie wiadomo, jak dalej ma przebiegać leczenie” – powiedziała.
Gardias powróciła do tematu w rozmowie z magazynem „Twoje Imperium”. Zapewniła, że regularnie robiła badania, jednak dopiero niedawno ból okazał się na tyle duży, że zdecydowała się na dodatkowe badania. „Wychodzi więc na to, że przez dwa lata żyłam z tykającą bombą w piersi, nie mając świadomości, że to bomba” – mówi.
Czytaj także: Sellin sugeruje przeniesienie Senatu. „Niezły pomysł”
Prezenterka przyznała, że ma świadomość, że nie każda operacja przebiega zgodnie z planem. Gardias zdobyła się na szczere wyznanie. „Zgodziłabym się na wszystko, żeby tylko być zdrowa, ponieważ mam dla kogo żyć” – mówiła.
Źr. se.pl