Były dowódca Wojsk Lądowych generał Waldemar Skrzypczak w rozmowie z „Rzeczpospolitą” mówił o odwieszeniu obowiązkowej służby wojskowej. Wskazał, co stanie się sygnałem, który Polacy powinni odebrać jako zapowiedź tej decyzji.
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz mówił ostatnio w TVN24, że resort nie planuje powrotu do obowiązkowego poboru. Zawieszono go w 2009 r., kiedy postanowiono rozwijać armię zawodową.
Niedawno pojawiło się nowe rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej dot. sposobu odbywania obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej. Wywołało ono spore zamieszanie. Niektórzy uznali, że stanowi to zapowiedź odwieszenia obowiązkowej służby wojskowej. Generał Skrzypczak wyjaśnia jednak, że nie chodzi o odwieszenie poboru. „Chodziło o aktualizację dokumentów. […] Nie oznacza to jednak odwieszenia poboru” – wyjaśnił.
Generał wskazał, co będzie stanowić sygnał do odwieszenia poboru. „Przede wszystkim nie będzie to decyzja tylko polskiego rządu. Odwieszenie obowiązkowego poboru do zasadniczej służby wojskowej nastąpi wtedy, kiedy NATO uzna, że nadchodzi realne widmo wojny. To będzie sygnał dla wszystkich państw członkowskich, że należy przyśpieszyć przygotowanie sił zbrojnych” – powiedział gen. Skrzypczak.
„Obecnie nie jesteśmy gotowi na wojnę, ponieważ w jednostkach mamy 40 proc. – 50 proc. stanów osobowych. Jedyną drogą na szybkie uzupełnienie tych braków jest przywrócenie obowiązkowego poboru do wojska. Nie mamy na dziś wyszkolonych rezerw. Dlatego wiele krajów już je przegotowuje” – stwierdził. „Żeby żołnierz nie był jedynie mięsem armatnim powinien być szkolony przez minimum półtora roku” – dodał generał.
W jego ocenie odwieszenie obowiązkowego poboru powinno objąć również kobiety. „Oczywiście do niektórych formacji nie trafią, ale jest wiele takich miejsc, gdzie wykonują swoje zadania nie gorzej od mężczyzn” – wyjaśnił.
Przeczytaj również:
- Duda: „Ambasador jest największym problemem dla Izraela”
- Łukaszenka szykuje się do wojny. Odpowiedź polskiego generała może rozwścieczyć dyktatora
- Szewko o ataku izraelskim na konwój humanitarny. „Zabijano tych ludzi na raty”
Źr. Radio ZET