Gigantyczna eksplozja miała miejsce w Biełgorodzie, na terytorium Rosji. W sieci pojawiły się nagrania ilustrujące to zdarzenie.
Informacje o wybuchu w Biełgorodzie pojawiły się w mediach wtorkowej nocy. Według mediów do eksplozji doszło w składzie broni. – Wójt jest już na miejscu. Ma bezpośredni kontakt ze mną. Natychmiast przekazuje mi wszystkie informacje. Wśród mieszkańców nie ma ofiar. We wsi nie ma zniszczeń – powiedział Wiaczesław Gładkow, gubernator obwodu.
W sieci natychmiast zaczęły się pojawiać informacje, że za wybuchem stoi ukraińska armii. W skład amunicji miałaby trafić rakieta Toczka-U. Po kilku godzinach wpisy, które kolportowały te doniesienia zniknęły. Co ciekawe, przekazywali je także zagraniczni korespondenci i eksperci, m.in. niemiecki ekspert ds. Rosji Siergiej Sumlenny.
Ukrainian army hit a Russian ammunition depot on Russian territory near Belgorod with a ballistic missile "Tochka-U". This is the first time as Ukraine attacks Russian territory as a retaliation. A huge inspiration for Ukrainian army, and a great humiliation for Russian army. pic.twitter.com/0uJCJQGKkO
— Sergej Sumlenny (@sumlenny) March 29, 2022
Na ten moment nie ma jednak oficjalnych informacji, jakoby to Ukraińcy zaatakowali obiekt na terytorium Rosji. Nie ma jednak również oficjalnego dementi tych doniesień, dlatego trudno stwierdzić, jaka jest faktyczna przyczyna eksplozji w Biełgorodzie.
Doniesienia o wybuchach i pożarach w składzie amunicji pod Biełgorodem
— RaportWojenny (@handloviec) March 29, 2022
pic.twitter.com/PBXnN2hX97