Dopiero na 13. miejscu Turniej Czterech Skoczni zakończył Kamil Stoch. Dla polskiego skoczka to z pewnością nie jest miejsce marzeń, tym bardziej, że już dwukrotnie w tych zawodach triumfował. Tym razem miał jednak powody do radości, ponieważ cykl wygrał Dawid Kubacki.
Kamil Stoch nie może w tym sezonie znaleźć optymalnej formy. Po początkowym podium w Wiśle szło mu zdecydowanie słabiej. Przebłysk formy złapał w Engelbergu, gdzie zwyciężył, jednak podczas Turnieju Czterech Skoczni szło mu zdecydowanie słabiej. Zajmował 19. miejsce w Oberstdorfie i Ga-Pa, 15. był w Innsbrucku a 13. w Bischofshofen.
Stoch ma jednak powody do radości, ponieważ Turniej Czterech Skoczni wygrał jego kolega z reprezentacji – Dawid Kubacki. Dwukrotnie był trzeci, w Innsbrucku zajął drugie a w Bischofshofen pierwsze miejsce, czym przypieczętował fantastyczne zwycięstwo w całym cyklu.
Czytaj także: Ile zarobił Dawid Kubacki? Dzięki TCS znacząco się wzbogacił!
W rozmowie z Onetem Kamil Stoch pogratulował Kubackiemu zwycięstwa, przyznając jednocześnie, że on sam miał trochę więcej spokoju. „Moim zdaniem Dawid zrobił niesamowitą robotę, bo skakał naprawdę super od początku turnieju. Wytrzymał mentalnie. To pokazuje jego klasę. Cieszę się, bo dzięki niemu mam trochę więcej spokoju” – przyznał.
Stoch nie ukrywał jednak, że obecne osiągi nie są szczytem jego marzeń. „Chciałbym, żeby było lepiej, ale muszę przyjąć to, co jest. Nie powiem, żeby była to sytuacja, na jaką się godzę, ale muszę ją zaakceptować. Ten turniej nie był dla mnie najłatwiejszy, ale te ostatnie skoki w Bischofshofen były stabilne i na dobrym poziomie. Mam nadzieje, że teraz będzie już tylko lepiej” – stwierdził.
Czytaj także: Jest pierwszy komentarz Małysza po zwycięstwie Kubackiego. „Niesamowite wydarzenie”
Źr.: Onet