Marszałek Senatu Tomasz Grodzki przypomina, że polską reformą wymiaru sprawiedliwości interesuje się Komisja Europejska. – Z prymusa staliśmy się kłopotem Unii Europejskiej – mówił polityk na spotkaniu w rzeszowskim Klubie Obywatelskim. W pewnym momencie posłużył się kontrowersyjnym porównaniem…
Tomasz Grodzki opowiadał na spotkaniu w Rzeszowie o kolejnych krokach, które zostaną podjęte przez KE wobec praworządności w krajach Unii Europejskiej. W sieci znalazło się nagranie z fragmentem spotkania. – Pani komisarz Jourova będzie powoływała w najbliższym okresie ciało złożone po jednym ekspercie z 27 krajów – poinformował. Wyjaśnił także, że z uwagi na brexit, w składzie nowego ciała nie znajdzie się reprezentant Wielkiej Brytanii.
Zadaniem międzynarodowej grupy ekspertów będzie ocena praworządności w krajach europejskich. W tym kontekście marszałek Grodzki podzielił się z widownią osobliwym porównaniem. – My, trzeba powiedzieć, z prymusa staliśmy się kłopotem Unii Europejskiej. Ten wirus, jak wirus koronawirus. (…) W Brukseli się boją, że on się zacznie rozszerzać. To już są Węgry, już innych korci… – tłumaczył marszalek Senatu.
Czytaj także: Marszałek Grodzki o reformie sądownictwa. Zwrócił się z apelem
Marszałek Grodzki o spotkaniu z prezydentem Macronem
W trakcie swojego wystąpienia Grodzki poruszył również temat zbliżającej się wizyty Emmanuela Macrona (3-4 lutego). Poinformował, że spotka się z prezydentem Francji i zamierza bronić interesów Polski.
– 3 lutego ma do mnie, ma mnie odwiedzić prezydent Macron, który jest jednym z tych, który mówił „dajcie sobie spokój z tą Polską” – tłumaczy marszałek Senatu. – I wbrew temu, co o mnie mówią czy o Senacie, że donosimy na Polskę za euro, szekle, ruble czy tam inne dolary, to ja będę musiał go przekonywać, żebyśmy dali Polsce jeszcze szanse – dodaje.
Źródło: Twitter, dorzeczy.pl