Miarka się przebrała! Szymon Hołownia zareagował na komentarz ze strony polityka Prawa i Sprawiedliwości. – Mówi to słodki bubas, który był rzecznikiem rządu, który popełnił zbrodnię konstytucyjną – stwierdził.
Szymon Hołownia zamieścił nagranie w mediach społecznościowych. Postanowił odpowiedzieć w ten sposób na niedawne wystąpienie Rafała Bochenka z PiS-u.
– Jak się nazywa ten słodki bubas z PiS-u, który był ministrantem od mediów w rządzie Beaty Szydło? Bochenek. Rafał Bochenek wyciera sobie gębę moim nazwiskiem – powiedział.
– Mówi to słodki bubas, który był rzecznikiem rządu, który popełnił zbrodnię konstytucyjną – dodał.
Hołownia skrytykował obóz rządzący. Używa określeń „złodzieje”, „nepoci” oraz „kabaret”. – Polityczne bajzelmamy będą nas uczyły przedmałżeńskiej czystości? Panie Bochenek i towarzystwo (…). Zamilczcie! – zaapelował.
Hołownia odniósł się także do oskarżeń dot. finansowania jego ruchu. – Jeżeli my piszemy w sprawozdaniu, nie mogliśmy otworzyć rachunku bankowego, w związku powyższym partia nie prowadziła działalności – powiedział.
– Działalność prowadziło stowarzyszenie, fundacja, instytut Strategie 2050, posłowie prowadzili działalność jako posłowie, ja prowadziłem działalność społeczną i obywatelską jako szef stowarzyszenia, ale również jako obywatel RP i nie jest w mocy PKW, ani nikogo innego, zabraniać mi – obywatelowi RP – prowadzenia działalności publicznej, komentowania polityki – dodał.
– Jak partia może składać sprawozdanie finansowe inne niż zerowe, jeżeli nie posiada otwartego rachunku bankowego? A nie posiada go, dlatego że – o czym PKW nie pamięta, ale my jej to wytkniemy w tej skardze, którą złożymy do SN – od 2018 roku obowiązuje bardzo jasna dyrektywa Unii Europejskiej – podkreślał.