Szymon Hołownia zajął trzecie miejsce w I turze wyborów prezydenckich – wynika z sondażu exit poll. Podczas przemówienia przyznał, że jest zadowolony, ale jednocześnie stwierdził, iż „czeka nas kolejne pięć lat wojny polsko-polskiej”.
„Czy jest to wynik moich marzeń? Tak” – w ten sposób swoje przemówienie po ogłoszeniu sondażowych wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich rozpoczął Szymon Hołownia. Niezależny kandydat uzyskał 13,3 proc. poparcia i nie wszedł do drugiej tury. Hołownia przyznał, że liczy na jeszcze wyższy wynik. „Liczę, że gdy dojdą głosy z zagranicy i korespondencyjne, dojedziemy do 15, a nawet 18 proc. Przekonaliśmy 2,5 miliona ludzi” – powiedział.
Jednocześnie Szymon Hołownia przyznał, że nie zakończy się wojna między PiS i PO. „To też nie do końca wynik moich marzeń. Czeka nas kolejne pięć lat wojny polsko-polskiej” – stwierdził.
Kandydat na prezydenta RP podziękował wszystkim kontrkandydatom, a także 15 tysiącom swoich działaczy. Przyznał, że nie da się przerwać rozpoczętego już ruchu. „Mam w sobie siłę, żeby stanąć na czele ruchu i poprowadzić nas dalej. Tego się nie da nie poprowadzić dalej” – mówił.
Szymon Hołownia zapowiedział walkę o Polskę „zieloną, solidarną i bezpieczną”. „Podczas naszej trasy ludzie mówili, że jestem pierwszym i ostatnim, któremu zaufali. Ci ludzie tak wkręcili się w obywatelskość,że nie można tak tego zostawić” – powiedział. Ci ludzie się nie rozejdą. Oczywiście, że nam się uda” – dodał.
Czytaj także: Znamy wyniki wyborów prezydenckich 2020: Andrzej Duda wygrywa I turę!
Źr.: Onet, Facebook/Szymon Hołownia