Burmistrz Hrubieszowa pozwał do sądu swój własny Urząd Miasta ponieważ radni obniżyli mu pensję z 10,2 tys zł na 7,7 tys zł. Sąd przyznał mu rację, przywrócił poprzednią stawkę i nakazał wypłacić odszkodowanie.
Tadeusz Garaj jest burmistrzem Hrubieszowa od 2010 r. Początkowo wydawało się, że jego współpraca z radnymi będzie przebiegać bez problemów. Wkrótce jednak rozpoczęły się pierwsze konflikty.
W 2012 roku, radni nie zatwierdzili sprawozdania finansowego burmistrza i nie udzielili mu absolutorium. Następnie podjęli uchwałę o rozpisaniu referendum w celu odwołania Garaja, jednak nie było ono ważne ze względu na nikłą frekwencję.
Kolejnym etapem konfliktu była nadzwyczajna sesja Rady Miasta, na której radni zdecydowali obniżyć o jedną czwartą pensję burmistrza: z 10,2 tys zł na 7,7 tys zł. Garaj postanowił zaskarżyć decyzję do sądu pracy i pozwał Urząd Miasta, na czele którego sam stoi. Podstawą pozwu było naruszenie zasad równego traktowania w wynagrodzeniu oraz dyskryminacja bezpośrednia w zatrudnieniu i wynagrodzeniu.
Burmistrz pozwał swój urząd, a jego zastępca przyznał mu w sądzie rację
Miasto na rozprawie było reprezentowane przez wiceburmistrza Pawła Perelmutera, który uznał powództwo Garaja i zgodził się przywrócić dawną pensję i wypłacić odszkodowanie.
„Z punktu widzenia kodeksu, burmistrz nie naruszył prawa, ale jeżeli chodzi o zasady etyczne to mam już wątpliwości. Chodzi o transparentność władzy. Należy pamiętać, że zastępca podlega burmistrzowi. W tej sytuacji wygląda to tak, jakby burmistrz sądził się sam ze sobą” – komentował sprawę dla mecenas Mariusz Filipek.
„Nie może być tak, że ja pozywam swój urząd, a mój zastępca przyznaje mi rację” – dodał adwokat Stanisław Estreich.
„Sprawę rozstrzygał niezawisły sąd. Według mnie wyrok jest sprawiedliwy, a posunięcie radnych było niesłuszne – powiedział „Dziennikowi Wschodniemu” sam burmistrz Garaj.
Źródło: dziennikwschodni.pl
Fot.: sxc.hu