ING jest ostatnio popularne w mediach. Od udziału „gwiazdy” banku Marka Kondrata (wraz z małżonką) w sobotniej manifestacji KOD w Krakowie, klienci banku deklarują zakończenie współpracy z niniejszą instytucją. 21 grudnia decyzje o zakończeniu współpracy z ING Bankiem podjęła Górnicza „Solidarność” . Ma to związek ze zmianą polityki Grupy ING ws. sektora węglowego.
Kondrat i KOD
Klienci banku ING są zbulwersowani udziałem Marka Kondrata, reklamowej „ikony” banku w krakowskiej manifestacji KOD dniu 19 grudnia. Na Twitterze oraz Facebooku grożą, że zlikwidują swoje konta czy lokaty, bo nie godzą się na reprezentowanie „ich” banku przez Kondrata. Bank odpowiada na swoich profilach na uwagi klientów, argumentując, że nie odpowiada za prywatne sympatie polityczne aktora oraz nie utożsamia się z nimi.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Nie tylko Kondrat. ING samo jest sobie winne
Pod koniec listopada Grupa ING zadecydowała o zaprzestaniu wspierania inwestycji w sektorze węgla kamiennego. Nie będzie wspierać budowy kopalń ani elektrowni węglowych na całym świecie. Zaprzestaje wspierania kredytami istniejących tego typu zakładów przemysłowych.
Reakcja Górniczej Solidarności
„Ekologiczna” decyzja zarządu holenderskiej grupy uderzyła w również i w Śląsk. Zabolała tym bardziej, ze polski oddział banku ma w nazwie przymiotnik Śląski. W oświadczeniu Górniczej Solidarności czytamy:
Zaapelowaliśmy do wszystkich pracowników kopalń, zakładowych organizacji Solidarności z naszej branży, a także do firm z branży górniczej i okołogórniczej o przeniesienie rachunków do innych banków. Banki, tak jak inne podmioty gospodarcze, nie działają w próżni. ING podejmując tę niezrozumiałą w naszej ocenie decyzję, musi liczyć się z tym, że straci tysiące klientów wśród górników i mieszkańców naszego regionu-powiedział Jarosław Grzesik, szef związku zawodowego.
Rezygnacja ze wspierania zakładów przemysłowych związanych z węglem może być „strzałem w kolano” nie tylko samego ING Banku Śląskiego, ale także całej grupy. Grupa ING musi więc wziąć na siebie ryzyko utraty kilkunastu, jeśli nie kilkudziesięciu tysięcy klientów, którzy żyją na Śląsku i pracują w branżach związanych z węglem kamiennym. Wielu pracowników górniczych spółek jest prawdopodobnie ubezpieczona w ramach polis oferowanych przez ING. Wielu posiada konta bankowe lub lokaty. Podobnie jest i ze związkami zawodowymi. Jeśli więc weźmiemy śląską dumę na poważnie, to klienci nie patrząc na utratę korzyści czy nawet części zysków, mogą zerwać umowy zawarte w instytucjami Grupy ING. Czekamy na rozwój wypadków.
źr. niezalezna.pl; solidarnosckatowice.pl
fot. commons.wikimedia.org
Czytaj również: Marek Kondrat na manifestacji KOD. Klienci banku ING oburzeni. Aktor naraził wizerunek firmy?