Brutalne nadużycie władzy, czy prawidłowa reakcja na wykroczenie i późniejsze zachowanie? Wtorkowa interwencja policjantów z Olsztyna wzbudziła ogromne emocje u internautów. W ostatnim czasie strony wydały swoje oświadczenia. Ich relacje są niemal całkowicie sprzeczne.
Omawiana interwencja policjantów miała miejsce we wtorek. Zaczęło się od zatrzymania 22-letniej olsztynianki przez policyjny patrol. Kobieta przez dłuższy czas leżała na ziemi i pomimo jej próśb funkcjonariusz nie pozwalał jej się podnieść. Na nagraniu udostępnionym w sieci widać fragment interwencji.
Z filmu wynika, że policjanci przewrócili 22-latkę, ponieważ złapała jednego z nich za rękę. Jednak w tle słychać głos dziewczyny, która kilkukrotnie apeluje do funkcjonariusza, aby nie naciskał na jej kręgosłup, w odpowiedzi słyszy, że powinna stosować się do poleceń. W pewnym momencie padają nawet słowa: „Nie wierzgaj, bo ci rękę złamię”. Oglądając materiał trudno oprzeć się wrażeniu, że strony niezbyt dobrze się rozumieją.
Policja: Nagranie zawierające jedynie subiektywnie wybrany przez autorkę fragment interwencji
Nagranie wzbudziło wiele emocji u internatów. Znaczna część komentarzy jest krytycznych w stosunku do policjantów. Jednak funkcjonariusze bronią się. Z opublikowanego przez olsztyńską policję oświadczenia wynika, że zdarzenie przebiegało zupełnie inaczej, niż wynika to z nagrania. Natomiast filmik jest zwyczajnie zmanipulowany.
„Nagranie zawierające jedynie subiektywnie wybrany przez autorkę fragment interwencji, wywołało liczne komentarze osób, które ta sprawa zainteresowała. Komentarze te, często nienadające się do cytowania ze względu na wulgarny charakter oraz treści obraźliwe w stosunku do policjantów oraz Policji w ogóle, powstały w oparciu o niepełny obraz przebiegu interwencji, jej uczestników i sposobu zakończenia” – informuje policja.
Z komunikatu wynika, że policyjny patrol zwrócił uwagę na 22-latkę, ponieważ ich zdaniem jej zachowanie naruszało ograniczenia dot. przemieszczania się osób (w związku z epidemią koronawirusa). Policjanci na początku interwencji wylegitymowali się i poprosili kobietę o okazanie dokumentu tożsamości. Z ich relacji wynika, że 22-latka od początku była arogancka i nie chciała stosować się do poleceń.
„Nie chciała okazać dokumentu tożsamości, twierdząc jednoznacznie, że nie posiada go przy sobie. Policjanci poinformowali ją, jakie konsekwencje mogą wiązać się z takim zachowaniem, jednak to nie poskutkowało, więc na miejsce został skierowany patrol zmotoryzowany, by w razie konieczności kobieta mogła zostać przewieziona do komendy” – czytamy w relacji.
22-latka nie chciała okazać dokumentu nawet, kiedy na miejscu pojawił się radiowóz. Nie reagowała na polecenia. „Gdy policjant poinformował ją, że dokona kontroli bagażu (plecaka) należącego do 22-latki, m.in. po to aby sprawdzić czy są tam jej dokumenty, został chwycony przez nią za nadgarstek. Kobieta próbowała wyrwać plecak z rąk policjanta, by uniemożliwić mu zajrzenie do środka. Wówczas policjanci nabrali uzasadnionego podejrzenia, że kobieta może posiadać w plecaku przedmioty, które usiłuje ukryć przed nimi” – informuje policja.
22-latka miała zostać ostrzeżona przez policjantów, a kiedy to nie poskutkowało, funkcjonariusz obezwładnił ją. W trakcie kontroli okazało się, że w plecaku znajdował się portfel z dowodem osobistym oraz woreczek strunowy z zawartością suszu roślinnego. „Kobieta została zatrzymana, przewieziona do KMP w Olsztynie i osadzona w policyjnym areszcie. Dopiero wówczas 22-latka się uspokoiła” – dodają funkcjonariusze.
Kontrowersyjna interwencja policjantów. 22-latka wydała swoje oświadczenie. Zupełnie inny przebieg zdarzeń
Kobieta opublikowała własne oświadczenie dotyczące wydarzeń z interwencji policjantów. Już na wstępie zaznaczyła, że policjanci nie przedstawili się i wystawili jej „grzywnę” 500 złotych za „chodzenie bez celu”. 22-latka odmówiła przyjęcia i wtedy partol wezwał posiłki. Autorka relacjonuje, że kiedy na miejsce dojechał patrol drogówki wylegitymowała się przed policjantem. Z jej relacji wynika, że funkcjonariusze nie akceptowali nagrywania telefonem i była to przyczyna użycia przymusu bezpośredniego.
Co więcej, 22-latka przekonuje, że nie protestowała i nie stawiała oporu, jedynie prosiła policjanta, by zdjął kolano z jej kręgosłupa. Dziewczyna nie przyznaje się do posiadania narkotyków, informując, że o torebce dowiedziała się dopiero od policjantów. „Ta torebka nigdy przy mnie nie była” – napisała.
Autorka oświadczenia przyznaje, że nigdy nie miała problemów z prawe, a cała sytuacja odcisnęła się na jej psychice. „Nigdy nie miałam problemów z prawem i jest mi bardzo przykro, że spotkały mnie takie okoliczności. Minęło kilka dni, a ja nadal nie mogę się pozbierać„- czytamy w udostępnionym piśmie (dokument dostępny w komentarzach pod wpisem 22-latki na Facebooku).
Źródło: Policja, Facebook