Autobus komunikacji miejskiej, pasażer z hulajnogą i interwencja policji – to nagranie wywołało wielkie emocje w sieci. Internauci krytykowali brutalność funkcjonariuszy, którzy na oczach dzieci obezwładniali 35-latka. – Ktoś oszalał! – grzmiał Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej. Tymczasem Policja Dolnośląska opublikowała nagranie przedstawiające sytuację z zupełnie innej perspektywy. Oto, jak zachowywał się zatrzymany mężczyzna…
Kontrowersyjna interwencja policji miała miejsce 30 sierpnia w Jeleniej Górze. Do autobusu linii 6 wsiadł 35-letni mężczyzna z hulajnogą oraz trojgiem dzieci w wieku 8-14 lat (dwiema córkami i ich koleżanką). Kierowca wezwał policję.
Brutalna interwencja policji? Krzyki dzieci zbulwersowały internautów: „Tato! Co się dzieje? Dzwoń do mamy!”
Wkrótce na miejscu pojawiło się dwóch funkcjonariuszy, a w sieci pojawiło się nagranie z interwencji. W tle słychać krzyk przerażonych dzieci: „Tato! Tato! Co się dzieje? Dzwoń do mamy! Co się z nim stało?”
Sytuacja zbulwersowała internautów, którzy nie zostawili suchej nitki na policjantach. Sprawą zajęli się nawet politycy. – Ktoś oszalał! Składam interpelacje do MSWiA o celowość takich akcji – zapowiedział Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej. Krytycznie postawę policji ocenił były szef MSZ Bartłomiej Sienkiewicz.
Funkcjonariusze początkowo tłumaczyli, że mężczyzna był poszukiwany i zachowywał się agresywnie. Jednak nie przekonało to zbyt wielu osób. Sytuacja zmieniła się diametralnie po opublikowaniu innego nagrania, z wnętrza autobusu.
Zatrzymany mężczyzna zachowywał się nadpobudliwie, ręcznie otwierał drzwi i spożywał alkohol. Policjanci, którzy przybyli z interwencją przeprowadzili z nim blisko 9-minutową rozmowę, zanim doszło do obezwładnienia.
Sytuacja wyglądała zupełnie inaczej, niż wynika to z pierwszego nagrania. Jest oświadczenie policji
„Policjanci ponownie poinformowali go o tym, że może kontynuować podróż bez hulajnogi bądź z nią wysiąść. Ponadto w trakcie czynności okazało się również, że mężczyzna był poszukiwany. Funkcjonariusze polecili mu, aby wysiadł z autobusu w związku z faktem łamania regulaminu przewoźnika, jak również w związku z koniecznością wykonania czynności odnośnie ustalenia jego miejsca pobytu” – czytamy w komunikacie Zespołu Prasowego KWP we Wrocławiu.
35-latek zachowywał się agresywnie nawet po obezwładnieniu. „W trakcie przewozu do komisariatu mężczyzna był wulgarny, agresywny, wyzywał funkcjonariuszy. Został zatrzymany w policyjnym areszcie. Przedstawiono mu zarzuty w tej sprawie a Prokurator Rejonowy w Jeleniej Górze zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji” – informują funkcjonariusze.
Policjanci podkreślają, że po interwencji patrolu dzieci otrzymały pomoc. – Do dziewczynek podeszli kolejni funkcjonariusze, prowadzili z nimi rozmowę, uspokajali, do czasu przybycia na miejsce ich mamy – czytamy.
Źródło: Policja Dolnośląska, wMeritum.pl, Twitter