Nikola Grbić w pierwszym roku pracy z reprezentacją Polski doprowadził naszych siatkarzy do brązowego medalu w Lidze Narodów oraz srebra mistrzostw świata. To wspaniały wyczyn, który sprawia, że szkoleniowiec może być spokojny o swoje stanowisko. W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” potwierdził to prezes PZPS Sebastian Świderski.
Porażka z Włochami w finale siatkarskich mistrzostw świata pozostawiła pewien niedosyt, jednak nie zmieniła faktu, że polscy siatkarze osiągnęli w tym roku naprawdę ogromny sukces. Brąz w Lidze Narodów oraz srebro w mistrzostwach świata to dobry prognostyk przed kolejnym rokiem. Tam zawodników czeka Liga Narodów i mistrzostwa Europy, a w końcu turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.
I to właśnie Paryż jest głównym celem Nikoli Grbicia. „W przypadku trenera nie tyle mówimy o kredycie zaufania, ile o wierze w tego człowieka. Przed rozpoczęciem współpracy jasno nakreśliliśmy cele, a jest nim Paryż i to tam reprezentacja Polski ma odnieść sukces. Czy chcemy oceniać jego pracę z perspektywy srebra mundialu i go zwalniać? Nie i tak samo powiemy w przyszłym roku. Wiadomo, że wiele rzeczy może się wydarzyć, choć dziś kadra wygląda wspaniale. Liczymy, że praca Grbicia będzie przynosiła kolejne sukcesy” – powiedział prezes PZPS Sebastian Świderski.
Świderski podkreślał ogromną umiejętność komunikacji szkoleniowca z zawodnikami. „Trzeba uszanować to osiągnięcie, jakim jest srebro mistrzostw świata. Początek drogi do igrzysk w Paryżu naznaczyliśmy dwoma medalami z tego sezonu i to są podwaliny do kolejnych sukcesów. Ja wierzę w ten zespół i sztab, bo już po przegranym finale z Włochami, siedząc w szatni, udowadniali, że są spragnieni kolejnych sukcesów i jak najszybciej chcą wrócić na boisko, by pokazać, że są najlepsi. Wiemy, że ta praca procentuje, choć nikt nie może dać gwarancji medalowych. Nawet Nikola Grbić, ale wiem, jak on potrafi pracować, rozmawiać z zawodnikami i jaki ma wpływ na zespół” – mówił.
Źr.: Przegląd Sportowy