Jarosław Wolski, analityk wojskowy, udzielił wywiadu Grzegorzowi Sroczyńskiemu z serwis gazeta.pl. Podczas rozmowy pokusił się o ocenę sytuacji na Ukrainie.
Niemal 20 dni trwa już wojna na Ukrainie. Rosjanie najechali swojego sąsiada, a teraz, pomimo trudnych warunków stawianych przez Ukraińców, nadal ponawiają swoje ataki. Równocześnie prowadzone są negocjacje pomiędzy stronami, jednak jak dotąd nie przyniosły one oczekiwanego rezultatu.
Postępy wojenne Rosjan są przedmiotem analiz wielu ekspertów. Analitycy prześcigają się w swoich opiniach, jednak wielu z nich jest zgodnych, co do jednego – Rosja na Ukrainie ugrzęzła. Co będzie dalej? Głos w tej sprawie zabrał Jarosław Wolski, który udzielił wywiadu Grzegorzowi Sroczyńskiemu z serwisu gazeta.pl.
Wolski, analityk wojenny, bez ogródek przyznał, że w jego ocenie Rosjanie wojnę przegrali. – Rosjanie przegrali tę wojnę. Tymi siłami nie są już w stanie zrealizować głównego celu – oświadczył Wolski. Na pytanie o wspomniany „cel” odpowiada: „Przyczyny rosyjskiego ataku są de facto dziewiętnastowieczne: o sile państwa decyduje wielkość terytorium, liczba ludności i zasoby naturalne. Wokół takiego zbioru pojęć obraca się ideologia Putina”.
Wolski przyznaje również, że w jego ocenie Putin nie ma szans na podbicie całej Ukrainy. – Jak? Tymi siłami? Ze stratami, które szacuję na 40 procent? – zapytał przeprowadzającego wywiad Grzegorza Sroczyńskiego.
Analityk przyznaje, że w jego ocenie narracja Putina zaczyna się obecnie walić, jak domek z kart. – I zobacz, jak ten cały imperialny plan Putina zaczyna się walić jak domek z kart, bo jeśli Ukraina mu nie wyjdzie, to wzrośnie też autonomia Białorusi. Łukaszenka przecież wyciągnie z tego wszystkiego po swojemu wnioski. Czyli Rosjanie wracają do punktu wyjścia, ponieśli gigantyczne straty, wydali wielkie pieniądze i nie zyskali nic – twierdzi.