Jerzy Stuhr powoli powraca do zdrowia. Z informacji, do których dotarła „Gazeta Wyborcza” wynika, że aktor opuścił we wtorek Szpital Uniwersytecki. Doniesienia te potwierdziła małżonka artysty, Barbara Stuhr.
Przypomnijmy, że Jerzy Stuhr trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie w nocy z 12 na 13 lipca. Już wstępne objawy zdradzały, że aktor doznał udaru. Lekarze uznali jego stan za ciężki.
Sytuacja była groźna również z innego powodu. 73-letni Jerzy Stuhr zmagał się w ostatnich latach z poważnymi problemami zdrowotnymi. Przeszedł m.in. dwa zawały serca i chorobę nowotworową. Fani martwili się, że osłabiony organizm może nie poradzić sobie z rekonwalescencją.
Na szczęście już kilka dni później pojawiły się pozytywne wiadomości. Stan aktora zaczął się powoli poprawiać, odzyskał nawet mowę. Krystyna Janda informowała wówczas, że Stuhr napisał do niej SMS z wiadomością, że „zrobił pierwszy spacer korytarzem szpitala”.
Jerzy Stuhr wrócił do domu. „Czasami trudno mu wypowiedzieć pewne słowa”
We wtorek krakowska „Gazeta Wyborcza” dowiedziała się, że artysta opuścił już szpitalne mury. – Mąż został dziś wypisany ze Szpitala Uniwersyteckiego. Czuje się dobrze, właśnie jedziemy do domu – powiedziała żona aktora Barbara Stuhr w rozmowie z dziennikarzami.
Jerzy Stuhr już w domu. I… pracuje nad sztuką dla teatru! https://t.co/D8Lsssnm4q pic.twitter.com/s5foVc2wRj
— Wyborcza.pl Kraków (@Wyborcza_Krakow) July 28, 2020
– Nie jest sparaliżowany, czasami trudno mu wypowiedzieć pewne słowa – będzie potrzebował pomocy logopedy i rehabilitacji, ale jego mózg pracuje cały czas – poinformowała.
Pani Barbara Stuhr zdradziła nawet, że jej mąż pracuje już nad sztuką teatralną. – Trzeciego dnia po zatorze poprosił o treść sztuki, którą przygotowuje dla jednego z teatrów – podkreśliła.
Kłopoty zdrowotne aktora związane z ogłoszeniem wyników wyborów? „Kompletna bzdura”
Podczas rozmowy z „Wyborczą” Stuhr zwróciła uwagę na fachową pomoc specjalistów. To dzięki błyskawicznej reakcji personelu medycznego udało się uratować życie aktora. – Na każdym etapie spotkaliśmy profesjonalistów, dzięki którym mój mąż żyje. W Krakowie udało się wyciągnąć skrzep, który blokował przepływ krwi, co ułatwiło powrót do zdrowia – powiedziała.
Barbara Stuhr odniosła się również do podejrzeń łączących problemy zdrowotne artysty z ogłoszeniem wyników wyborów prezydenckich. – Wiemy, że takie głosy się pojawiły, ale to bzdury. (…) Na kilka dni przed tym wydarzeniem już czuł się źle, a w tamtą noc dolegliwości stały się naprawdę poważne – powiedziała.
Źródło: wyborcza.pl