Kamil Durczok usłyszał wyrok w głośnej sprawie jazdy pod wpływem alkoholu, czego dopuścił się w 2019 r. Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim nie miał wątpliwości, co do winy znanego dziennikarza, bo ten sam się do tego przyznał. Wyrok nie jest prawomocny, dziennikarzowi przysługuje jeszcze apelacja do sądu wyższej instancji.
Kamil Durczok został skazany na karę jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. To nie wszystko, bo dziennikarz zapłaci też grzywnę w wysokości 3 tys. zł oraz 30 tys. zł. na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym. Ponadto sąd zastosował środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 5 lat. Wyrok nie jest prawomocny.
Jednocześnie sąd nie uznał dziennikarza winnym sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
Kamil Durczok prowadził po alkoholu
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 26 lipca 2019 roku na autostradzie A1 na wysokości Piotrkowa Trybunalskiego. Kamil Durczok (zgodził się na podawanie jego nazwiska i publikację wizerunku) prowadząc bmw x6 wjechał w pachołki na remontowanym odcinku trasy. Jak się okazało, dziennikarz miał 2,6 promila alkoholu. Oprócz tego zażywał także leki, które powodowały senność.
Czytaj także: Pijany kierowca miał prawie 3 promile! To nie koniec jego problemów
„Biegli wykazali, że po zażyciu tych leków nie można prowadzić pojazdów przez 24 godziny. A oskarżony zażywał te leki w połączeniu z alkoholem, co również obniża koncentrację i zdolność reakcji kierującego pojazdem na ewentualne pojawiające się zagrożenia drogowe” – powiedział Faktowi Witold Błaszczyk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.
Źr. Polsat News; wmeritum.pl