To, co wicemarszałek Senatu Michał Kamiński zobaczył w swoim telefonie, napełniło go wielkim strachem. Polityk jeszcze przed snem postanowił opisać sytuację w internecie. „Opisuje to od razu, bowiem jest to dowód, że ktoś trzeci może zdalnie manipulować moim telefonem” – poinformował.
Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński przedstawił we wtorek nocną porą historię, która wprawiła go w osłupienie. Senator relacjonuje, że tuż przed zaśnięciem był świadkiem zdumiewającej sytuacji.
„Przed chwilą zdarzyła się bardzo dziwna sytuacja, którą postanowiłem natychmiast opisać. Kładąc się spać, rzuciłem jeszcze okiem na mojego i pada. Jest on podłączony do mojego telefonu tak, że na obu urządzeniach widzę jakie strony odwiedzałem w internecie” – relacjonuje.
Kamiński przyznał, że był wstrząśnięty odkryciem. „Ze zdziwieniem dostrzegłem, że na i padzie wyświetla się, że czytałem z mojej komórki informacje ze strony dziennika fakt (czego nie robiłem) oraz eurosportu (czego tez nie robiłem)” – poinformował.
„Ponadto szukałem tez na moim telefonie informacji jak wymazać historie odwiedzin w internecie na I Macu (którego nie posiadam). Ponieważ żadnych stron ostatnio na komórce nie otwierałem byłem tym bardzo zdziwiony” – podkreślił.
Senator opozycji podjął natychmiastowe działania. „Sięgnąłem wiec do telefonu by sprawdzić o co chodzi. W historii telefonu te strony były. Zacząłem przeszukiwać znowu I pada i dokładnie w tym samym czasie historia odwiedzin została wymazana” – zauważył.
Na koniec dał wyraźnie do zrozumienia, że podejrzewa, iż padł ofiarą inwigilacji. „Opisuje to od razu, bowiem jest to dowód, że ktoś trzeci może zdalnie manipulować moim telefonem. Od jutra zajmuje się tą sprawą i oczywiście tak jej nie zostawię. Chyba, że jest jakieś inne wyjaśnienie tej sprawy niż bezprawne ingerowanie w mój telefon” – podsumował.