Tomasz Karolak gościł ostatnio w programie Kuby Wojewódzkiego. Podczas dostępnej jedynie na platformie Player części rozmowy odniósł się do antynaukowych teorii swojej partnerki Violi Kołakowskiej. Przy tej okazji przyznał, że oboje poddają się „ceremonii Kambo”. A lekarze przestrzegają, że może być ona śmiertelnie niebezpieczna.
„Ceremonia Kambo” to praktyka wywodząca się od szamanów z amazońskich plemion. Polega na umieszczeniu pod skórą jadu żaby rozpuszczonego w wodzie. Zawiera on blisko 200 substancji – część z nich potencjalnie może działać prozdrowotnie, ale niektóre są silnie toksyczne. W związku z tym lekarze alarmują, że rytuał może być śmiertelnie niebezpieczny, a nie ma naukowych dowodów na jego skuteczność. W 2016 roku podczas tej praktyki doszło do śmierci kobiety w Grodzisku Mazowieckim – prawdopodobnie na skutek silnej reakcji alergicznej.
Teraz w programie Kuby Wojewódzkiego Tomasz Karolak przyznał, że zarówno on, jak i jego partnerka Viola Kołakowska, poddają się „ceremonii Kambo”. Ma ona oczyszczać organizm ze stresu. Aktor przyznał, że substancja, którą otrzymuje w trakcie rytuału, pochodzi z laboratorium. „To jest takim koktajlem chemicznym, który wspiera odporność człowieka i przede wszystkim oczyszcza z kortyzolu, który jest wydzielany w trakcie stresu. Po tej ceremonii przez trzy miesiące rzeczywiście nie mamy problemu z rozwiązywaniem różnych spraw” – powiedział.
Karolak otwarcie przyznał, że ceremonia nie jest dla każdego, ale stwierdził też, że jest z pewnością mniej szkodliwa niż alkohol czy leki. „Najlepiej, żebyśmy żarli leki z apteki, przez które ludzie mają później cukrzycę i obciążoną i zanieczyszczona wątrobę. A wóda to jest normalka, że się w Polsce chleje, ludzie tracą życie, rodziny, (…) to jest OK. Ale jeżeli Karola pójdzie na „ceremonię Kambo”, no to jest wielka sensacja. Puknijmy się w głowę” – stwierdził.
Źr.: Player.pl