Od czwartku 16 kwietnia rząd wprowadził na terenie Polski obowiązek zakrywania ust i nosa. Niekoniecznie trzeba do tego wykorzystywać maseczki, mogą być również szaliki lub chusty. Nieprzestrzeganie obowiązku wiąże się z karami, choć w pierwszych dniach policja podejdzie do sprawy łagodnie.
Początkowo policja zamierza podchodzić do nowych przepisów z dystansem. Rzecznik komendy stołecznej policji Sylwester Marczak powiedział dziennikarzowi RMF FM Pawłowi Balinowskiemu, że na razie osoby, które nie zasłonią ust i nosa, będą pouczane. Policjanci rozdadzą też darmowe maseczki bezdomnym.
Jednak gdyby ktoś z pouczanych zachowywał się agresywnie w stosunku do funkcjonariuszy, to musi się liczyć z poważnymi konsekwencjami. Za brak maseczki lub innego zakrycia twarzy grozi mandat 500 zł. Na tym nie koniec, bo sanepid może nałożyć nawet kilkutysięczną grzywnę.
Czytaj także: Zakrywanie ust i nosa obowiązkowe; warto nauczyć się, jak prawidłowo to robić
Radio RMF FM powołuje się również na Sebastiana Glenia z małopolskiej policji, który wypowiedział się podobnie. „Niewykluczone, że w pierwszym dniu obostrzeń będziemy pouczać. Oczywiście decyduje policjant podejmujący interwencję. Może zastosować mandat do 500 zł, w skrajnych przypadkach skierować wniosek o ukaranie do sądu, czy nawet powiadomić sanepid – ale myślę, że to w sytuacji, gdy ktoś będzie nagminnie łamał te zakazy. Sanepid może tu zastosować nawet do 30 tys. zł kary.” – wyjaśnia.
Jeśli policjanci będą chcieli nas skontrolować i zażądają odsłonięcia twarzy, jesteśmy zobowiązani to uczynić.
Źr. rmf24.pl