W prowincji Ghazni w Afganstanie miało dojść do katastrofy samolotu. Maszyna leciała z Heratu do Delhi w Indiach. Katastrofie zaprzecza przewoźnik, który twierdzi, że „wszystkie loty odbywają się normalnie”.
Do katastrofy doszło około godziny 13:10 czasu lokalnego w prowincji Ghazni w centrum Afganistanu. Na ziemię spadł tam samolot, który leciał z Heratu w Afganistanie do Delhi w Indiach. Afgański Urząd Lotnictwa Cywilnego poinformował, że nie ma na razie informacji o liczbie ofiar. Gubernator prowincji stwierdził, że samolot nie należał do krajowych linii lotniczych.
Początkowo informowano, że samolot należał do Ariana Afgan Airlines. Przewoźnik poinformował jednak, że wszystkie loty odbywają się normalnie. Jak informuje lokalne Ariana News, maszyna miała doszczętnie spłonąć, przez co trudno ustalić podstawowe fakty na temat katastrofy. Nie jest wykluczone, że maszyna była przeznaczona do transportu towaru lub użytku wojskowego.
Początkowo informowano, że na pokładzie znajdowały się 83 osoby, później Ariana News podało, że na pokładzie było 110 osób i członków załogi. W kontekście ostatnich informacji te informacje należy traktować ostrożnie.
Czytaj także: Autobus z dziećmi wpadł w poślizg. Są ranni
Źr.: WP, Twitter/Ariana News