Jacek Siewiera, szef polskiego BBN, zabrał głos ws. bezpieczeństwa Polski. Czy nasz kraj jest zagrożony?
Jacek Siewiera gościł w podcaście Polskiego Radia „Strefa wpływów”. Podczas rozmowy mówił o zagrożeniach płynących dla Polski. Szef BBN przyznaje, że w przypadku upadku Ukrainy i ostatecznego zwycięstwa Rosji musimy być gotowi na niebezpieczne sytuacje.
– Jeżeli 1,1 mln żołnierzy rosyjskich zajęłoby Ukrainę i Kijów i miało do wyboru przy poleceniu Kremla: wykonać uderzenie, natarcie z użyciem sił własnych albo użyciem sił ukraińskich – po wymordowaniu dowództwa – ok. 800 tys. wojskowych, to w pierwszej kolejności popchnęliby właśnie Ukraińców do walki – powiedział Jacek Siewiera, który podkreślał, że „Rosja robi to od wieków”.
Szef BBN uważa, że Putin mógłby pchnąć Ukraińców na Polskę. – I popchnęliby ich na tym kierunku, na którym jest to najłatwiejsze do wykonania, a w tym wypadku jest to teatr niziny środkowoeuropejskiej, czyli Polska – powiedział.
Siewiera dodawał również, że jeżeli nie chcemy dopuścić do takiego scenariusza należy nadal mocno wspierać Ukrainę. Konieczne, w jego ocenie, jest także podejmowanie działań, które mogą ulżyć naszym sąsiadom w trudnej sytuacji.