Strażacy zdołali opanować ogień, jakim rano zajęła się zabytkowa katedra w Nantes we Francji. Śledztwo w sprawie pożaru wszczęła prokuratura, która podejrzewa, że do zdarzenia mogło dojść na skutek „aktu kryminalnego”. Na oficjalne ustalenia będziemy musieli jeszcze poczekać.
Lokalne służby o 7.44 odebrały informację, że płonie katedra w Nantes. Na miejsce wysłano 60 strażaków. Straż pożarna potwierdza, że sytuacja jest poważna. Media poinformowały, że płomienie udało się opanować około godziny 10:00. Z wnętrza budynku nadal wydobywa się jednak gęsty dym.
Strażacy informują, że największych szkód doznały organy i piedestał, na którym te się znajdują. Grozi on zawaleniem, więc jeszcze dzisiaj służby zajmą się jego wzmocnieniem. Zniszczeniu uległy także witraże. Na miejscu pracuje w tej chwili ponad 100 strażaków.
Miejscowa prokuratura już wszczęła śledztwo w sprawie pożaru. Według niej, wiele wskazuje na to, że chodziło o akt kryminalny. Nie jest to oficjalna informacja, ale wiele wskazuje na to, że katedra w Nantes stała się celem podpalenia. Śledczy zwracają uwagę, że pożar rozpoczął się w trzech miejscach jednocześnie: Koło organów, które zostały zniszczone przez płomienie, oraz po obu stronach głównej nawy.
Źr. rmf24.pl; wmeritum.pl; twitter