Wiele wskazuje na to, że Polsce klienci będą musieli płacić kaucję za plastikowe butelki i puszki po napojach. Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba stwierdził w rozmowie z money.pl, że decyzja w tej sprawie jest niemal przesądzona.
O tym, że plastik jest ogromnym problemem dla środowiska, wiadomo nie od dziś. Nic więc dziwnego, że rządy podejmują wysiłki w celu ograniczenia stosowania tego tworzywa. Przykładem można być choćby wprowadzenie opłat za torby foliowe. Część sklepów całkowicie się z nich wycofała, powstają również inne rozwiązania, jak choćby recyklomaty.
Teraz rząd przymierza się do wprowadzenia kaucji za plastikowe butelki i puszki po napojach. Takie rozwiązanie od kilku lat funkcjonuje między innymi w Niemczech. Klienci musieliby zapłacić kaucję, która byłaby jednak zwrotna po tym, jak butelka czy puszka zostanie wrzucona do butelkomatu. „Powstanie w Polsce systemu depozytowego na opakowania jednorazowe jest w zasadzie przesądzone” – powiedział w rozmowie z serwisem money.pl wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba.
Na razie nie wiadomo, jak wysoka będzie to kaucja. Andrzej Ganter, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności twierdzi, że powinna ona wynosić co najmniej 50 groszy. „Wspomniane przynajmniej 50 groszy to koszt, który jednocześnie będzie opłacalny dla producentów i akceptowalny dla konsumenta. Problem wysokości kaucji budzi sporo kontrowersji, bo będzie na początku oznaczał dodatkowe wydatki dla gospodarstw domowych. Czyli im wyższa opłata, tym gorzej. Z drugiej strony system ma zapewniać odpowiednio wysoki poziom zbiórki opakowań. A więc im wyższa kaucja, tym większa motywacja do oddania puszki czy butelki” – powiedział.
Czytaj także: Czy wiosna przyniesie suszę do Polski? Ekohydrolog zabiera głos
Źr.: Money.pl, Bankier.pl