Maciej Łagodziński zdobył szeroką popularność dzięki występom w reklamach Play u boku Barbary Kurdej-Szatan. Ostatnio aktor przyznał w programie „Mistrzowie Drugiego Planu”, że w jednym z seriali jawnie dyskryminowano sceny z jego udziałem. Zabrał również głos na temat swojej orientacji seksualnej.
Chociaż Maciej Łagodziński nie zdobył tak szerokiej popularności jak Barbara Kurdej-Szatan, to trudno ukrywać, że i jemu występy w reklamach Play się opłaciły. Aktor pojawił się takich produkcjach jak „Na dobre i na złe” czy „Wiedźmin”, a także w serialu TVN7 „Zakochany po uszy”. I to właśnie z tą ostatnią produkcją wiążą się największe kontrowersje.
Łagodziński wcielił się w serialu w postać dentysty, który jest gejem. W programie „Mistrzowie Drugiego Planu” wyznał, że początkowo stacja chętnie pokazywała uczuciowe sceny, bez względu na orientację seksualną. Z czasem jednak sceny z bohaterami homoseksualnymi miały być wycinane.
Aktor wprost stwierdził, że z powodu obaw o kary cenzurowano sceny z jego udziałem. „Na początku serial był kręcony bardzo równościowo i na równi była traktowana postać nieheteronormatywna z postaciami hetero. No i nagle pod wpływem skargi kogoś do KRRiT (…) panie producentki wystraszyły się jakichś kar i pod tym pretekstem zostały ocenzurowane przez nie wstecz. Zostały wycięte wszystkie sceny męsko-męskie. Dla mnie to była jawna dyskryminacja” – powiedział.
W innym wywiadzie Łagodziński określił siebie jako osobę nieheteronormatywną. „Cóż… Zakochuję się w mężczyznach, czasami w kobietach, na pewno jestem nieheteronormatywny. Nie pasuje do mnie ani gej, ani bi, jakoś zawsze miałem problemy, by to określić, więc odpuściłem i nie określam już. Jestem gdzieś tam pomiędzy kolorami tęczy” – napisał w mediach społecznościowych.
Czytaj także: TVP nie odpuszcza ws. skoków narciarskich. Kurzajewski wbił „szpilę” TVN
Żr.: o2