Kolejny cios dla Rosji. Tym razem na płaszczyźnie sportowej, a konkretnie – piłki nożnej. Co ciekawe, poinformowali o tym Ukraińcy.
Reprezentacja Rosji w piłce nożnej od momentu najazdu putinowskiej armii na Ukrainę, pozostaje na cenzurowanym. Zarówno drużyna narodowa, jak i kluby zostały wykluczone z międzynarodowych rozgrywek i de facto zepchnięte na margines.
Niedawno w mediach pojawiła się jednak informacja o kolejnym, publicznym, a dodatkowo upokarzającym ciosie dla rosyjskiej federacji piłkarskiej. Co ciekawe, poinformowali o tym Ukraińcy, a dokładnie – prezes tamtejszego związku piłkarskiego.
Andrij Pawełko, prezes ukraińskiej federacji piłkarskiej, zamieścił na Facebooku wpis, w którym poinformował, że Rosja do 2024 roku nie weźmie udziału w żadnym z oficjalnych spotkań. W praktyce oznacza to, że „Sborna”nie będzie brana pod uwagę przy losowaniu grup eliminacyjnych EURO 2024. To zaplanowane jest natomiast na 9 października. Rosjanie nie pojadą więc na europejski turniej.
Prezes ukraińskiego związku piłki nożnej odniósł się także do zarzutów rosyjskiej federacji wobec selekcjonera reprezentacji Ukrainy Ołeksandra Petrakowa. Ten wcześniej deklarował bowiem gotowość do walki zbrojnej, głośno nawoływał także do wykluczenia rosyjskich sportowców z przestrzeni publicznej. Rosjanie, cytując komentarze Petrakowa, domagali się jego dyskwalifikacji.
– Ich histeria nie jest warta nawet najmniejszej uwagi, bo ich nielogiczna skarga była już dawno rozpatrywana przez UEFA. Oczywiście decyzji o naszym zawieszeniu nie ma i nie mogło być. Dostaliśmy ostrzeżenie i drobną grzywnę, którą związek zapłaci – napisał na Facebooku Andrij Pawełko, prezes ukraińskiego związku piłkarskiego.