20 grudnia 2017 roku odbyło się posiedzenie Komisji Europejskiej. Jednym z głównych poruszonych tematów, była kwestia Polski, a konkretnie, aktualnie procedowane ustawy o KRS i Sądzie Najwyższym. Decyzją Komisji, wobec Polski, została wszczęta procedura prawna na podstawie art. 7.1 Traktatu o Unii Europejskiej.
Na mocy tego artykułu, Komisja Europejska wystąpi teraz do Rady Unii Europejskiej, aby ta, za zgodą Parlamentu Europejskiego stwierdziła, że w Polsce zaistniało „wyraźne ryzyko poważnego naruszenia” podstawowych wartości unijnych, w tym konkretnie wypadku chodzi o praworządność.
Aby decyzja taka została uchwalona, potrzebna jest zgoda 22 z 27 krajów w Radzie Unii Europejskiej, oraz 2/3 głosujących w europarlamencie. Warto podkreślić, że Polska będzie wyłączona z głosowania w Radzie UE, zgodnie z zasadą, że nikt nie może być sędzią we własnej sprawie (stąd też 27 krajów głosujących)
Celem podjęcia takiego działania przez Komisję Europejską jest przekazanie dalszej kontroli nad sytuacją w Polsce właśnie Radzie Unii Europejskiej, czyli de-facto bezpośrednio państwom członkowskim. Komisja na czele z Jean Claudem Junckerem oraz Franckiem Timmermansem, do tej pory nie osiągnęła nic w kwestii zablokowania zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości, począwszy od procedowanej już przeszło 2 lata temu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, aż po dzisiejsze ustawy o KRS i Sądzie Najwyższym.
Rada Unii Europejskiej jest organem składającym się z ministrów spraw zagranicznych (bądź innych ministrów jeżeli wymaga tego procedowana sprawa). Radzie przewodniczy jeden z krajów UE, przez półroczną kadencję. Obecnie jest to Estonia, a od stycznia będzie to Bułgaria.
źródło: dorzeczy.pl
foto: pixabay.com