To agresywne i nachalne działania Unii – w takich słowach minister Zbigniew Ziobro zareagował na wiadomość o zablokowaniu unijnych miliardów dla Polski. Szef resortu zdrowia zwrócił się również do premiera Mateusza Morawieckiego. – Zapewnił, że taka sytuacja nie nastąpi – przypomniał.
W czwartek media w Polsce obiegła wiadomość o zamrożeniu unijnych pieniędzy dla naszego kraju. Informację potwierdził unijny komisarz ds. gospodarczych Paolo Gentiloni, tłumacząc, żę negocjacje ws. polskiej wersji krajowego planu odbudowy przeciągają się przez kwestie prawne.
Wprost przyznał to także wiceprzewodniczący KE Valdis Dombrovskis, zauważając, że unijne miliardy nie zostaną uwolnione dopóki UE nie stwierdzi, że Polska spełnia europejskie wymogi. Chodzi o kwotę 57 mld euro.
Na wiadomość zareagował minister Zbigniew Ziobro. Już na wstępie pośrednio obarczył winą premiera Mateusza Morawieckiego, przypominając o zapewnieniach szefa rządu z okresu negocjacji budżetu unijnego. – Pan premier zapewnił, że taka sytuacja nie nastąpi – podkreślił.
Ziobro przypomniał również, że nie zgadzał się wówczas z ustaleniami Morawieckiego. W jego opinii ostatnie działania UE noszą znamiona szantażu. – To agresywne i nachalne działania Unii. Stawiają nam warunek, że mamy zrobić, co chcą, bo inaczej nie wypłacą nam środków. To skandal – podkreślił.
– Mam nadzieję, ze środki, które nam się należą, zostaną wypłacone – dodał szef resortu.
Mieliśmy rację mówiąc, że nie należy się zgadzać na żądania wprowadzania mechanizmu warunkowości i rzekomego badania praworządności jako przesłanek warunkujących wypłatę środków europejskich. pic.twitter.com/XDneNInb7N
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) September 2, 2021