Pech chciał, że jej kciuk trafił w prawe oko Karoliny. Doszło do pęknięcia kości tuż pod okiem. Rozlał się płyn – tak o kontuzji Karoliny Kowalkiewicz mówi jej trener Łukasz Zaborowski w rozmowie z Wirtualną Polską. Zawodniczka opublikowała w sieci zdjęcie z prześwietlenia, na którym widać kontuzję.
Podczas ostatniej gali UFC w Auckland Karolina Kowalkiewicz stanęła naprzeciw Xiaonan Yan. Chinka od początku zdominowała swoją rywalkę i niewykluczone, że wielki wpływ na to miał cios, który polska zawodniczka otrzymała na początku pierwszej rundy. Podczas przerwy Kowalkiewicz zgłaszała problemy ze wzrokiem, jednak lekarz pozwolił jej kontynuować walkę. Ostatecznie wytrzymała do końca, przegrywając jednogłośnie na punkty.
Tuż po zakończeniu walki Kowalkiewicz zawieziono do szpitala, gdzie przeszła kompleksowe badania. – Pierwszy raz po walce nie mogę powiedzieć, że wszystko jest okej, no bo nie jest – mówiła zawodniczka w niedzielnej relacji na Facebooku. Z jej słów wynikało, że przez całą walkę miała poważne problemy ze wzrokiem.
W rozmowie z Wirtualną Polską sprawę skomentował trener Łukasz Zaborowski. Jak przekonuje kluczowym momentem było uderzenie w pierwszej rundzie. – Rywalka wyprowadziła zwykły cios. Sierpowy. Pech chciał, że jej kciuk trafił w prawe oko Karoliny. Doszło do pęknięcia kości tuż pod okiem. Rozlał się płyn – podkreślił.
– Wygląda to tak, jakby oko zapadło się do środka. Co więcej, ono się nie rusza. Nie zachowuje się tak jak zdrowe oko – tłumaczy Zaborowski. Po konsultacji z lekarzami, Kowalkiewicz uzyskała zgodę na powrót do Polski. Jej trener wyjaśnia, że kluczowe dla oka będą dwa najbliższe tygodnie. – Wszystko będzie zależało od tego, jak oko będzie się goić po podaniu leków – dodał.
Kowalkiewicz: Nie miałam pojęcia, że to jest jakaś złamana kość
Nowe informacje przekazała fanom także sama zawodniczka. Kowalkiewicz przekonuje, że nie ma do nikogo pretensji. Zwraca jednak uwagę, że lekarz mógł zasugerować przerwanie walki. – Nie sądziłam, że to jest tak poważna kontuzja. Nie miałam pojęcia, że to jest jakaś złamana kość, że to oko się zapadło – powiedziała.
Na swoim Facebooku udostępniła również zdjęcie z prześwietlenia. Widać na nim wyraźnie różnicę pomiędzy lewym a prawym okiem. – Nie martwcie się, nic mi nie będzie – napisała.
Źródło: Facebook, Wirtualna Polska