Paweł Kukiz w rozmowie na antenie radia RMF FM mówił o szczegółach zawartej z PiS umowy programowej. Były muzyk podkreślił, że będzie głosował zgodnie z wolą partii rządzącej pod warunkiem, że ta będzie realizować również jego postulaty.
Na początku rozmowy Kukiz nie zgodził się, że zawarta umowa doprowadzi do jego wejścia do rządu. Zapewnił, że nie zamierza w tej kwestii zastępować Porozumienia Jarosława Gowina. Tym bardziej nie zamierza do niego dołączać.
Czytaj także: Porozumienie zagłosuje „za”, czy „przeciw” ws. odwołania Terleckiego?
„Ja mam swoją organizację. Natomiast z Prawem i Sprawiedliwością podpisałem porozumienie programowe. Nie porozumienie koalicyjne, czyli połączenie sił polegające na tym, że wchodzimy do rządu, obejmujemy jakieś funkcje, stanowiska, synekury, tylko po prostu realizujemy, pomagamy sobie wzajemnie przy realizacji punktów programowych, jednej i drugiej opcji” – mówił Kukiz.
Kukiz zapewnia, że dotrzyma umowy
Polityk wyjaśnił, że oczekuje od PiS-u poparcia dla jego kluczowy postulatów. „To jest oczywiście ustawa o sędziach pokoju wybieranych bezpośrednio przez obywateli. To jest ustawa antykorupcyjna. Dzień referendalny raz w roku w samorządach. I przede wszystkim dla mnie najistotniejsza sprawa – powołanie grupy, która będzie przygotowywała zmiany wprawie wyborczym tak, aby każdy obywatel Rzeczypospolitej otrzymał indywidualne, bierne prawo wyborcze” – wymieniał.
Kukiz zapewnił, że on zamierza dotrzymać swojej części umowy. „Jeżeli będą realizowane moje postulaty, wtedy będę głosował, tak jak Prawo i Sprawiedliwość sobie zażyczy.” – zadeklarował. „Proszę zwrócić uwagę, że PiS ma kilkakrotnie więcej posłów niż ja mam. Ja mam 1/10 tego co Prawo i Sprawiedliwość. Trudno więc, abym to ja stawiał nie wiadomo jakie warunki” – dodał.
Czytaj także: Budka: „Będę namawiał Tuska, żeby aktywniej włączył się”
„Te postulaty, o których mówię, takie jak sędziowie pokoju, gdyby zostały zrealizowane, to będą oddziaływać przez dekady. To zmienia w ogromny sposób charakter sądownictwa, bo sędziowie tej najniższej instancji, byliby wybierani bezpośrednio przez obywateli” – dodał.
Źr. RMF FM