Szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba w wystąpieniu podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos bardzo pochlebnie wypowiadał się na temat Unii Europejskiej. Jednocześnie ostro zaatakował NATO, które oskarżył o rzekomą „bezczynność”.
„Podczas wojny zawsze opadają maski i ukazują się prawdziwe oblicza. Ujrzeliśmy rewolucyjne, nowatorskie działania Unii Europejskiej, wspierające Ukrainę. Ujrzeliśmy też NATO, które dosłownie nic nie zrobiło” – mówił Kułeba w Davos.
Czytaj także: Rosja z propozycją dla Ukrainy. Bezczelne słowa Pieskowa
Ukraiński minister zaznaczył, że pomagają niektóre państwa Sojuszu, ale jego instytucje nie zrobiły według niego nic. „Dostrzegamy grupę sojuszników z NATO, udzielających nam pomocy. Jednak na początku wojny obywatele Ukrainy sądzili, że to Sojusz Północnoatlantycki jest potężną siłą, a UE może tylko wyrażać swoje zaniepokojenie. Tymczasem w UE podjęto decyzje, jakich oni (przedstawiciele państw członkowskich – red.) sami od siebie nie oczekiwali, podczas gdy NATO jako instytucja pozostało bezczynne. Mówię to z przykrością” – stwierdził Kułeba.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy zarzucił Sojuszowi Północnoatlantyckiemu przede wszystkim brak klarownych decyzji politycznych, które umożliwiłyby bardziej zdecydowane działania.
Czytaj także: Kadyrow grozi Polsce. Jest reakcja polskiego rządu. „Muszę pana zmartwić”
„Jeżeli takiej decyzji nie ma, to wówczas słyszy się setki argumentów, dlaczego coś jest niemożliwe do zrobienia. Rozumiemy, jak to działa, ale wydaje mi się, że wiele państw NATO utraciło moralne i profesjonalne podstawy, by w jakikolwiek sposób wypowiadać się na temat Ukrainy” – stwierdził Kułeba.
Źr. Polsat News