Po całym województwie mazowieckim miały być rozwożone osoby zatrzymane podczas czwartkowego Strajku Kobiet – informuje na antenie „Onet Rano” Marta Lempart. Wśród zatrzymanych jest jedna z liderek Strajku, Klementyna Suchanow.
W czwartek w wielu polskich miastach odbyły się protesty po publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Największe zgromadzenie miało miejsce w Warszawie, gdzie protestujący zgromadzili się przy budynku TK. Zostali otoczeni przez policję, doszło do zatrzymań. Wśród osób zatrzymanych jest Klementyna Suchanow, jedna z liderem Strajku Kobiet.
Marta Lempart na antenie „Onet Rano” poinformowała, że zatrzymani byli rozwożeni po całym województwie mazowieckim. „Policja w ramach szykan rozwoziła ludzi po całym województwie mazowieckim. Klementynę Suchanow przewozili z miejsca na miejsce. Był moment, że nie wiedzieliśmy, gdzie ona jest i co się z nią dzieje” – powiedziała.
Liderka Strajku Kobiet poinformowała, że dla zatrzymanych natychmiast została zorganizowana pomoc. Osoby wypuszczone mogły dzięki temu wrócić do domu. „Ludzie wylądowali w Wołominie, Piasecznie, Grodzisku Mazowieckim i Mińsku Mazowieckim. W komisariacie na Żytniej była jedna osoba, a cała reszta była wożona po województwie, tak żeby w momencie zwolnienia nie miały możliwości powrotu do domu. Została zorganizowana pomoc i osoby, które zostały wypuszczone, wróciły do domu” – mówiła.
Marta Lempart oceniła również działania policji jako „bezprawne”. „Policja bezprawnie otoczyła teren legalnego zgromadzenia. Bezprawnie przetrzymywano nas przez siedem godzin w zamkniętym, odciętym kordonem miejscu przy alei Szucha. Osoby, które zdecydują się złożyć skargę na takie bezprawne zatrzymanie, wygrywają w sadach. Policja przegrywa 95 procent takich spraw i wypłaca odszkodowanie” – dodała.
Rozmowę z Martą Lempart można zobaczyć TUTAJ.
Czytaj także: Jak policja szykuje się na Strajk Kobiet? Jeden z funkcjonariuszy zdradził szczegóły
Źr.: Onet