Redaktor naczelny „France Football” Pascal Ferre w rozmowie z „Bildem” nie ukrywał, że był pod wrażeniem postawy Roberta Lewandowskiego. Przypomniał, że Polak wiedział wcześniej, iż Złotej Piłki nie wygra, a mimo to przyszedł na galę i zachował się bardzo fair.
Lionel Messi został w tym roku zdobywcą Złotej Piłki. Drugiego w zestawieniu Roberta Lewandowskiego wyprzedził o 33 punkty. Dla polskiego napastnika pozostała nagroda pocieszenia w postaci statuetki dla najlepszego napastnika.
Trudno ukrywać, że wynik wzbudził wiele kontrowersji. Nie brakuje głosów, że to Polakowi należała się główna nagroda – jeżeli nie w tym to w ubiegłym roku, gdy plebiscyt został odwołany. Zwrócił na to uwagę nawet Leo Messi, który po odbiorze nagrody zwrócił się do Lewandowskiego stwierdzając, że w ubiegłym roku to jemu powinna zostać przyznana Złota Piłka.
Jak się okazuje, taki scenariusz wcale nie jest wykluczony. Redaktor naczelny „France Football” Pascal Ferre w rozmowie z „Bildem” poinformował, że przyznanie Złotej Piłki za ubiegły rok nie jest sprawą zamkniętą. „Słyszałem, co powiedział Messi. Porozmawiamy i pomyślimy o tym. Poświęcimy trochę czas na podjęcie decyzji” – stwierdził.
Jednocześnie Ferre nie ukrywał, że był pod wrażeniem postawy Polaka. „Lewandowski jest nie tylko fantastycznym zawodnikiem, ale także świetną osobą. Wiedział wcześniej, że nie wygra i nie wiem, ilu graczy by przyszło w takiej sytuacji. A on wciąż był taki miły, to było bardzo fair” – powiedział. „Złota Piłka to nie tylko nagroda dla najlepszego piłkarza, pod uwagę brana jest także osoba. Lewandowski mógł ją zdobyć w zeszłym roku, ale z naciskiem na „mógł”. Nie wiemy tego, bo nie było głosowania” – dodał.
Żr.: WP SportoweFakty, Bild