Łukasz Piszczek nie mógł powstrzymać łez po zakończeniu finału pucharu Niemiec. Jego Borussia Dortmund zdobyła puchar, ale nie to było powodem ogromnego wzruszenia. Polski zawodnik po blisko 11 latach gry dla klubu z Dortmundu oficjalnie zdecydował się zakończyć karierę i wrócić do Polski. Koledzy z drużyny urządzili mu niezapomniane pożegnanie.
W czwartek w Berlinie piłkarze Borussii Dortmund sięgnęli po piąty Puchar Niemiec w historii klubu. Drużyna prowadzona przez Edina Terzicia pokonała w finale 4:1 RB Lipsk. Po raz trzeci w swojej karierze to trofeum razem z klubem z Zagłębia Ruhry zdobył Łukasz Piszczek. Dla Polaka wieczór był wyjątkowy, bo oficjalnie zakończył swoją przygodę z Borussią. W tym klubie spędził dużą część swojej kariery, bo aż blisko 11 lat.
„Ten wieczór będę wspominał do końca życia” – powiedział Łukasz Piszczek. Polak nie potrafił powstrzymać łez. Koledzy z drużyny chwycili go i zaczęli podrzucać. Euforia i wzruszenie zapanowały także wśród kibiców, którzy bardzo ciepło wypowiadali się o piłkarzu w medich społecznościowych. Wielu z nich apelowało, aby Polak pozostał w klubie.
Łukasz Piszczek wraca do domu
Po wygranym finałowym meczu z Lipskiem Polaka chwalił także szef Borussii Dortmund Hans-Joachim Watzke. „Piszczu to mój bohater, mój bardzo osobisty bohater. Jest dla nas takim „stabilizatorem” na ostatnich kilku metrach swojej kariery. To, co dał po prawej stronie w ciągu ostatnich kilku tygodni, jest świetne. Chłopak jest z nami od 2010 roku. To świetna historia” – mówił.
Czytaj także: Krzysztof Piątek nie pojedzie na Euro? Zapadła decyzja
Łukasz Piszczek już dawno zapowiadał, że po tym sezonie zamierza pożegnać się z bundesligą. W tamtym roku zapowiadał powrót do Polski. „Mam plany w domu, w Polsce, które i tak musiałem przełożyć o rok, bo przedłużyłem kontrakt. Tam jest moja akademia, o którą muszę się troszczyć, a chce jeszcze trochę pograć w piłkę w LKS Goczałkowice” – mówił w ubiegłym roku.
Źr. sport.pl; RMF FM