Antoni Macierewicz na antenie Polskiego Radia 24 zapowiedział, że w okolicach 10 kwietnia opinia publiczna zapozna się z raportem jego podkomisji na temat katastrofy smoleńskiej. Były szef MON poinformował, że „przedstawiciele państw NATO mieli świadomość, że to był zamach”.
Macierewicz poinformował, że w okolicach 10 kwietnia opublikuje raport opracowany przez podkomisję sejmową. „Raport przyjęto w sierpniu ubiegłego roku. Od tego czasu zapoznawały się z nim rodziny. W tym także pan premier Kaczyński, który chyba poświęcił najwięcej czasu na bardzo dokładną analizę poszczególnych problemów związanych z raportem” – powiedział.
Czytaj także: Rosjanie zobaczyli drona i wpadli w panikę. Uciekając zostawili żołnierzy [WIDEO]
Były szef MON zapowiedział, co uznaje za przyczynę katastrofy. „Moje rozmowy z przedstawicielami najwyższych władz państw NATO (kiedy pełniłem funkcję ministra obrony narodowej) raczej nie pozostawiały żadnych wątpliwości, co do tego, że wszyscy przedstawiciele tych państw nie mieli specjalnych wątpliwości, co do tego, jak doszło do tragedii smoleńskiej. Mieli świadomość, że był to zamach, że samolot został zniszczony wybuchem” – powiedział Macierewicz.
Dodał, że przez lata państwa NATO pozostawiły tę sprawę rządowi Donalda Tuska. „Widzieli, iż Polska wspiera Rosjan w tym gigantycznym kłamstwie, dezinformacji smoleńskiej, więc nie chcieli się w to mieszać” – powiedział.
„W związku z tym opinia publiczna międzynarodowa bardzo mało wie na ten temat. A Polska była okłamywana bardzo intensywnie przez największe proplatformiane, prorosyjsko-niemieckie media, które systematycznie narzucały kłamstwo, oszustwo, dezinformację smoleńską” – dodał Macierewicz.
Macierewicz: „Doszło do eksplozji termobarczynej”
Polityk ujawnił, że na pokładzie samolotu doszło do „eksplozji termobarycznej”. „Analizy materiałów wybuchowych, gdzie zostały znalezione na licznych szczątkach samolotu (…) potwierdzają hipotezę, którą sformułowaliśmy w raporcie technicznym w 2018 roku. Wybuch miał charakter termobaryczny” – powiedział Macierewicz.
Czytaj także: Rosyjscy żołnierze przechodzą na stronę Ukrainy. Tworzą legion Wolna Rosja
„Pamiętam, że wtedy było to przedmiotem różnorodnych niepoważnych, ale bardzo brutalnych ataków ze strony mediów. Próbowały przekonać opinię publiczną, że nie ma czegoś takiego jak eksplozja termobaryczna. Że takie zjawisko po prostu nie istnieje, to jest nasz wymysł” – przypomniał Macierewicz. „Mam nadzieję, że ci państwo, którzy te kłamstwa formułowali, przeproszą teraz polską opinię publiczną (…), która była systematycznie okłamywana” – dodał.
Źr. wPolityce.pl