Maciej Maleńczuk postanowił zabrać głos ws. sytuacji w TVP. Popularny piosenkarz postanowił przy okazji „uderzyć” w wokalistów disco-polo. Wysyła ich do… stodoły.
Maciej Maleńczuk w ostatnich latach nie unikał wypowiedzi jednoznacznie krytykujących poczynania obozu Zjednoczonej Prawicy. Wokalista zespołu „Pudelsi” nawet we wrześniu, tuż przed wyborami, obawiał się utrzymania u władzy PiS.
– Muszę powiedzieć, że moim zdaniem PiS nie zakłada w ogóle przegranej. Uważam, że mają plan „B”. Może fałszowanie wyborów albo wojsko na ulice, jakieś prowokacje czy wprowadzenie stanu wyjątkowego i w ten sposób uniemożliwienie przejęcia władzy przez opozycję – mówił „Gazecie Wyborczej”.
– Muszą coś mieć w zanadrzu. Myślę, że są przygotowani na różne opcje i grają na ostry podział społeczeństwa, bo to im zaprocentuje. Bratają się z chamstwem, bo nim łatwiej sterować – dodał.
Teraz zapewne muzyk czeka cierpliwie na zmiany w TVP. Przy okazji niedawnej rozmowy w „Onet Rano” odniósł się do związków obecnej Telewizji Polskiej z muzykami disco-polo. W rozmowie z Beatą Tadlą ujawnił, że otrzymał niegdyś ofertę od Telewizji Polskiej, aby wystąpić wraz z muzykami z zespołu „Boys”. – Chcieli, żebym coś im zaśpiewał. Jaki „Boys”, macie po 60 lat prawie i dalej się „Boys” nazywacie? – zapytał retorycznie.
– Z przykrością stwierdzam, że absolutnie odmawiam. Bierzecie pieniądze za swoje plagiaty, za to, że wypuszczacie wszystko z presetu, zamiast grać na keyboardzie, to naciskacie start i za to bierzecie 120 tys. – dodał.
Maleńczuk odniósł się także do muzyków disco-polo. – Niech sobie wracają do stodoły, skąd wyszli, a nie panoszą się po publicznych telewizjach i biorą państwowe pieniądze – podsumował.