Marcin Najman stanął w obronie Edyty Górniak. Na wokalistkę spadła fala krytyki po tym, gdy w transmisji na Instagramie stwierdziła, iż w szpitalach, udając chorych na Covid-19, leżą statyści.
Edyta Górniak ostatnich dni nie zapamięta najlepiej. Wokalistka musiała zmierzyć się z wielką falą krytyki. Na celebrytkę wylano falę pomyj i hejtu. Wszystko ze względu na słowa, które wypowiedziała na temat epidemii Covid-19 w naszym kraju.
Górniak zdumiała bowiem opinię publiczną swoim stwierdzeniem dotyczącym chorych na Covid-19. Oświadczyła, że jej zdaniem w szpitalach leżą statyści. Po fali krytyki odniosła się do całego zamieszania. „Rok absurdów, manipulacji i rozpadu wszystkiego, co znaliśmy. Rok utraty zdrowia i rok utraty Duszy. Gdzie się zatrzymamy, jeśli człowiek zaledwie nabiera rozpędu w agresji? (…) Jestem zaskoczona medialną manipulacją moich wypowiedzi. Poruszyłam wiele wątków i zagadnień, także tych globalnie trudnych wcale nie mniej, niż sam covid. Poruszyłam je nie w telewizji ogólnopolskiej, lecz na prywatnym, zamkniętym kanale” – napisała na Facebooku.
Dodawała również, że jej wypowiedzi zostały zmanipulowane. „Absurdalnym i brutalnym przekłamaniem jest mielona wulgarnie informacja, jako bym powiedziała, że ludzie nie chorują, a w szpitalach jedynie udają ich manekiny. (…) Nie wypowiedziałam słów, że ludzie nie chorują, lub że wirusy nie istnieją. Istnieją” – pisała.
W obronie Górniak cały czas stawał Marcin Najman. Niedawno sportowiec zamieścił zdjęcie z piosenkarką i dołączył do niego swój autorski komentarz.
Marcin Najman stanął w obronie Edyty Górniak
„Nie pozostanę głuchy na to co dzieje się w przestrzeni medialnej w związku z próbą masowego, bezpardonowego ataku na jedną z najwybitniejszych artystek Polski wszech czasów Edytę Górniak” – pisze we wstępie swojego wpisu Marcin Najman.
„Wszystko przez to, że dążące do sensacji i covidowej retoryki media, wyjęły sobie trzy słowa z trzygodzinnej rozmowy Edyty z fanami. Większość nawet nie pokusiła się o szerszą analizę tych słów, tylko powtarza te swoje brednie jak stado osłów” – dodaje. „Nie będę zabierał głosu za Edytę, nie jestem jej rzecznikiem. Ale wy, którzy tak sobie dziś połajacie, wiedzcie, że za miesiąc będzie już o was cicho” – podkreśla.
„Siła złego na jednego tu nic nie da, bo macie do czynienia z nadzwyczaj mądrą i szalenie silną kobietą. Żadne małe glizdy nic tu nie wskórają” – kończy Marcin Najman.