To nie będą zwykłe wybory, ale chwila, która określi losy naszego wielkiego narodu na najbliższe lata – podkreślił marszałek Senatu Tomasz Grodzki w orędziu na antenie TVP. Podczas wystąpienia pojawiły się wyraźne aluzje polityczne.
W piątek o godzinie 19:25 media publiczne wyemitowały orędzie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Polityk przypominał widzom o wadze wyboru przed którym staną w niedzielę. – Władza, w tym prezydent, pochodzi od narodu i ma narodowi służyć. Całemu narodowi. Pamiętajmy, że to władza jest dla obywateli a nie obywatele dla władzy – podkreślił.
Grodzki zwrócił uwagę, że tegoroczne wybory rozbudzają wielkie emocje. – Świadczy o tym bardzo wysoka frekwencja w pierwszej turze i przewidywana rekordowa w drugiej. To dowód naszego poczucia odpowiedzialności za losy kraju i narodu – dumnej wspólnoty wolnych ludzi – zauważył.
Marszałek Senatu przypomina, że obowiązkiem głowy państwa jest stanie na straży konstytucji. Podkreśla również, że prezydent powinien spajać naród, unikając dzielenia obywateli. – Wybór głowy państwa to przede wszystkim wybór drogi na przyszłość, wspólnego marzenia o Polsce nowoczesnej, silnej, rozwijającej się i dumnej – zaznaczył.
Grodzki uspokaja widzów TVP ws. programów socjalnych. „Wpisały się w naszą rzeczywistość”
Grodzki tłumaczył widzom TVP, że nie powinni się martwić o kwestie polityki społecznej. – Programy społeczne i socjalne wpisały się w naszą rzeczywistość. Władze zobowiązane są w konstytucji do współdziałania, by jak najlepiej służyć krajowi. Wybrany prezydent, ktokolwiek nim będzie, nie tylko musi współpracować z rządem i parlamentem. Musi świecić przykładem budowania harmonii i inspirować innych do współdziałania – zapowiada.
Następnie polityk PO nawiązuje do bieżącego konfliktu politycznego. – Siłą naszego wielkiego i dumnego narodu jest różnorodność, poszanowanie przyrodzonej godności ludzkiej i zrozumienie, że wszyscy jesteśmy równi i zasługujemy na taki sam szacunek – stwierdził.
Zdaniem marszałka Senatu, tegoroczne wybory różnią się od poprzednich. W tym miejscu pojawia się kolejna aluzja polityczna. – To nie będą zwykłe wybory, ale chwila, która określi losy naszego wielkiego narodu na najbliższe lata. To my zdecydujemy, jakiej wizji Polski chcemy. Czy chcemy Polski wolnej, demokratycznej, samorządnej i solidarnej, obywatelskiej i otwartej, silnej w Unii Europejskiej, Polski bez nienawiści i podziałów – czy też pójdziemy inną drogą – mówił.
– Idźmy na wybory, zachowując środki ostrożności i reżim sanitarny, bo koronawirus wciąż jest groźny. Głosujmy i wybierzmy mądrze. Idźmy na wybory – my, wolni obywatele dumnej i niepodległej Rzeczypospolitej! – zaapelował.
Źródło: Senat RP