To już pewne: Mateusz Kijowski, założyciel i działacz Komitetu Obrony Demokracji rezygnuje z członkostwa w stowarzyszeniu. „Zrezygnowałem z funkcji Przewodniczącego Zarządu Regionu Mazowsze Komitetu Obrony Demokracji. Wystąpiłem ze Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji” – napisał na swoim blogu na portalu Natemat.pl. Kijowski wyjaśnia dlaczego formuła KOD się wypaliła i co teraz należy zrobić.
„Zrezygnowałem z funkcji Przewodniczącego Zarządu Regionu Mazowsze Komitetu Obrony Demokracji. Wystąpiłem ze Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji. Kiedy rezygnowałem z kandydowania na funkcję Przewodniczącego Zarządu Głównego Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji podałem bardzo konkretne argumenty. Nie mogłem odpowiadać za nierzetelne i niepełne sprawozdanie finansowe Stowarzyszenia za rok 2016” – napisał na blogu na portalu Natemat.pl.
Kijowski przypomniał manifest Komitetu Obrony Demokracji, w którym określono najważniejsze wartości dla opozycji. Ubolewa, że dzisiejszy KOD sprzeniewierzył się zasadzie by nie dzielić Polaków na lepszych i gorszych.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
„Dzisiaj okazuje się, że ten postulat odnosi się w równym stopniu do Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji, jak do Polski pod rządami PiS-u. Różnorodność nie jest wartością ważną dla osób nadających dzisiaj kierunek działaniom stowarzyszenia. Hasło, które pojawiło się na początku 2016 roku – KOD łączy, nie dzieli – zostało odrzucone. W ostatnich dniach przedstawiciele Zarządu Głównego KOD-u zaprzeczyli wszystkiemu, co nas ponad półtora roku temu połączyło. Nie można realizować wartości, które wypisaliśmy na sztandarach na przełomie listopada i grudnia 2015, z ludźmi, którzy dzisiaj przejęli władzę nad Stowarzyszeniem” – dodaje.
Jakie będą dalsze losy Kijowskiego? Działacz społeczny podkreśla, że opozycja w Polsce musi wypracować „nowe formy działania”. Przypomina, że jasno określone struktury jakiejkolwiek organizacji są łatwe do rozpracowania.
„Ruch oporu musi się budować na innych założeniach niż ruch obywatelskiego sprzeciwu. Po pierwsze ścisłe struktury są znacznie łatwiejsze do infiltracji i zniszczenia. Mieliśmy tego wyraźny przykład w Stowarzyszeniu KOD. Po drugie nikt nie ma gwarancji nieomylności, a więc i nikt nie powinien aspirować do kierowania innymi. Ważna jest szeroka debata, różnorodność organizacyjna i dynamiczne dostosowywanie form działania do potrzeb” – napisał.
Kijowski podał również kierunki działania:
– rzetelna informacja
– nękanie autorytarnej władzy
– trzeba być solidarnym
– wielość inicjatyw jest siłą
„Na zawsze pozostanę KODerem. Jak tysiące KODerek i KODerów, którzy wyszli wspólnie na ulice w grudniu 2015. Będziemy razem, bo to doświadczenie połączyło nas na zawsze. I spotkamy się niebawem. Być może już dzisiaj, jutro, pojutrze na kolejnym ważnym wydarzeniu. Bo Polska nas potrzebuje. A my potrzebujemy Polski. Bądźmy razem!” – zakończył.
Cały wpis można znaleźć pod tym adresem: KOD – sztandar wyprowadzić!