Nowe doniesienia ws. Mieszka R., mordercy z kampusu UW. Okazuje się, że mężczyzna miał planować atak chwilę wcześniej, w innym miejscu.
Mieszko R. dopuścił się brutalnego morderstwa na terenie kampusu UW w Warszawie. Mężczyzna bestialsko zabił kobietę, pracownicę uczelni. Dodatkowo poważnie ranił ochroniarza, który stanął w jej obronie.
Zgodnie z medialnym przekazem Mieszko R. miał planować atak chwilę wcześniej, w innym miejscu. Chodziło o sklep znajdujący się w pobliżu Uniwersytetu. Pracował w nim ekspedient, mężczyzna i to on miał stać się celem.
Ostatecznie Mieszko R. zrezygnował z tego pomysłu. Później przyznał śledczym, że „coś kazało mu zrezygnować z tego zamiaru i szukać innej ofiary”. Późniejszy morderca miał podobno zobaczyć w ekspediencie „zło” i ostatecznie zdecydował, że wybierze inną osobę.
Kilka godzin później dopuścił się ataku, o którym dziś mówi cała Polska. Zaatakował toporkiem pracownicę UW, którą ostatecznie brutalnie zamordował. Kobieta miała 53 lata i trójkę dzieci.