„Gdy przychodziłem do Ministerstwa Sprawiedliwości byliśmy pod względem zatrudnienia więźniów na szarym końcu w Europie. Dziś gonimy światową czołówkę. Nasz program był strzałem w dziesiątkę” – powiedział wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki podczas konferencji. Polityk omówił efekty programu rządowego „Praca dla więźniów”.
Program „Praca dla więźniów” został przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości i Centralny Zarząd Służby Więziennej i ogłoszony 27 kwietnia 2016 roku. Okazuje się, że już kilkanaście miesięcy od wdrożenia go w życie projekt przynosi efekty. Mówił o tym wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
„Jestem dumny, że ten program udało się przeprowadzić. To projekt pilotażowy w skali Europy. Już teraz zwracają się do nas przedstawiciele różnych państw i chcą korzystać z naszych rozwiązań. Z patentu, który pokazuje, jak zwiększyć zatrudnienie skazanych, nie dokładając ani złotówki z budżetu państwa” – zauważył polityk.
Wzrost zatrudnienia
Resort potwierdza pozytywne wyniki programu. Do października 2017 r. udało się podpisać niemal 650 umów z zewnętrznymi podmiotami, które zatrudniają więźniów. Ministerstwo dla potwierdzenia sukcesu przedsięwzięcia „Praca dla więźniów” przytoczyło dane.
Czytaj także: W Polsce wzrasta zatrudnienie więźniów
W styczniu 2016 r. pracowało 23 942 skazanych, natomiast obecnie jest to 35 851 osób. Oznacza to wzrost o 49 proc. Ministerstwo podaje, że obecnie pracę podjęło 83 proc. więźniów zdolnych do pracy.
Jak przychodziłem do MS więźniów pracowało najmniej w Europie.Dziś pracuje 83%skazanych zdolnych do pracy i gonimy światową czołówkę.Więźniowie więcej środków wypracowują dla państwa i spłacają więcej alimentów.Wszystko bez dodatkowych środków z budżetu.Wcześniej się nic nie dało pic.twitter.com/6sOrT4BSe4
— Patryk Jaki (@PatrykJaki) 13 listopada 2017
Urzędnicy zapewniają również, że przedsięwzięcie nie obciąża podatników, a za budowę hal płacą w części sami więźniowie.
„Budowa hal produkcyjnych jest finansowana z Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy, na który składają się sami skazani. Do Funduszu trafia część ich wynagrodzeń (45 proc. a nie jak wcześniej 25 proc.). Program nie jest więc finansowany z pieniędzy podatników. Dochody Funduszu wzrosły z 43,4 mln zł w 2015 r. do 64,6 mln zł w październiku 2017 r. to wzrost o 48 proc.” – pisze resort.
Pieniądze na alimenty
Wiceminister Jaki informuje o innym pozytywnym efekcie programu. Dzięki „Praca dla więźniów” o ponad 20 proc. wzrosły środki, które odprowadzają więźniowie z tytułu alimentów. W porównaniu z 2015 r. zanotowano wzrost o ok. 3 mln zł.
„Większa ilość pracujących więźniów spowoduje szybszą i lepszą resocjalizację. Jestem przekonany, że w ciągu dekady spadnie powrotność do przestępstw. Wszystkie badania na świecie pokazują, że praca jest najlepszym narzędziem resocjalizacji” – dodał wiceminister.