Mateusz Morawiecki wziął dziś udział w konferencji prasowej na polsko-białoruskiej granicy. Na miejscu powstaje mur, który ma chronić nasz kraj m.in. przed szturmami nielegalnych imigrantów. Podczas swojego wystąpienia Morawiecki uderzył w Tuska i Hołownię.
Mateusz Morawiecki gościł dziś w miejscowości Tołcze w woj. podlaskim. Na miejscu odbyła się również konferencja prasowa. Szef rządu mówił m.in. o wydarzeniach, do których na polsko-białoruskiej granicy doszło kilka miesięcy temu, gdy szturmowali ją nielegalni imigranci.
– Dziś widzimy także, że tamten atak był częścią dużej, zaplanowanej operacji, częścią ataku hybrydowego, częścią planu operacyjnego wypracowanego na Kremlu i w Mińsku. Przede wszystkim na Kremlu – powiedział premier. – Dobrze, że nastąpiło to przebudzenie, dobrze, że dzisiaj już wszyscy na Zachodzie widzą, że my, chroniąc granicę polsko-białoruską, chronimy także wschodniej flanki NATO – dodał.
Podczas swojego wystąpienia Morawiecki nawiązał też do przedstawicieli opozycji. Oberwało się Donaldowi Tuskowi oraz Szymonowi Hołowni. – Nie uważali, że atak migrantów na granicę jest czymś nadzwyczajnym. Sądzono, że wystarczy ich przepuścić. Dzisiaj mielibyśmy nie dziesiątki, ale setki tysięcy migrantów z Bliskiego Wschodu, którzy by de facto kompromitowali Polskę poprzez to, że polska granica mogłaby być przekraczana w dowolny sposób – mówił premier.
– Łapię się za głowę, kiedy myślę, co by było, gdyby np. partie pana Tuska i Hołowni dziś rządziły i kierowały się swoimi racjami wzdłuż polsko-białoruskiej granicy. Ta granica byłaby jak szwajcarski ser. Przechodziłoby przez nią setki tysięcy migrantów – stwierdził.