Mateusz Morawiecki wbija szpilę Donaldowi Tuskowi. Premier podkreślał swoją codzienną pracę, z drugiej strony sugerując lenistwo lidera Platformy Obywatelskiej. – Pracował 3,5 dnia w tygodniu mniej więcej. Na to są dokumenty, mnóstwo ludzi to potwierdza – stwierdził.
Donald Tusk podczas sobotniej konwencji partyjnej wyraźnie nakreślił linię sporu z obecnymi władzami. Receptą na pokonanie Prawa i Sprawiedliwości ma być, według niego, mobilizacja i ciężka praca. Dlatego politycy PO ruszają w Polskę, by tam walczyć o głosy zwykłych obywateli.
Zapowiedź ofensywy opozycji spotkała się z reakcją polityków PiS. Słowa Tuska komentowali już prezydent Andrzej Duda i prezes PiS Jarosław Kaczyński. O swoim konkurencie nie zapomina również premier Mateusz Morawiecki.
– Spotykamy się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Ja często rozmawiam z pracownikami. Zdarzają się takie dni, że pracujemy 6-7 dni w tygodniu, ostatnio dość często. Ciężko trzeba pracować, żeby zaproponować nowe projekty, ulżyć Polakom – oświadczył.
Następnie zaczął oceniać pracowitość Donalda Tuska z czasów, kiedy był szefem rządu. – Pan Donald Tusk chyba częściej palił cygarka, oglądał Eurosport, pracował 3,5 dnia w tygodniu mniej więcej. Na to są dokumenty, mnóstwo ludzi to potwierdza – oświadczył. – Dla Polski trzeba ciężko pracować. Pan Donald Tusk ciężką pracę znał chyba tylko ze słyszenia – dodał.
.@MorawieckiM: My pracujemy 7 dni w tygodniu. Tusk palił cygara, oglądał @eurosport, pracował 3,5 dnia w tygodniu, są na to dokumenty, ludzie to potwierdzą. Tusk o ciężkiej pracy słyszał tylko ze słyszenia. @tvp_info
— Edyta Kazikowska (@ekazikowska) July 4, 2022