Premier Mateusz Morawiecki może zmierzyć się z Donaldem Tuskiem w debacie. Szef rządu zapowiedział, że jest gotowy na to wyzwanie. Wspomniał jednak o zagrywkach „poniżej pasa” szefa Platformy Obywatelskiej.
Donald Tusk wielokrotnie deklarował gotowość do dyskusji publicznej z Jarosławem Kaczyńskim. Lider Platformy Obywatelskiej uważa, że to właśnie prezes Prawa i Sprawiedliwości jest najważniejszą postacią w obozie Zjednoczonej Prawicy, dlatego debata rządzący vs. opozycja powinna się odbyć z jego udziałem.
O możliwość debaty z Tuskiem zapytany ostatnio został premier Mateusz Morawiecki. – Oczywiście, jeśli trzeba będzie, to stanę do takiej debaty. Chociaż pamiętam te zagrywki, te ciosy poniżej pasa, kopanie po kostkach, które były absolutnie niedopuszczalne – powiedział w rozmowie z „Super Expressem”.
Pozostaje jednak pytanie, czy Donald Tusk może być określany liderem opozycji. Zdaniem Marcina Kierwińskiego z Koalicji Obywatelskiej, zdecydowanie tak. Polityk przyznał to w rozmowie na antenie Radia ZET.
– Przyzna pani, że Donald Tusk jest dzisiaj najciężej pracującym liderem partii politycznej. Jeździ każdego tygodnia, ma tych spotkań najwięcej… Zdefiniujmy, jakie spotkania ma Jarosław Kaczyński, a jakie ma Donald Tusk – powiedział.
– Jeżeli pyta mnie pani, czy od początku swojej podróży Donald Tusk odbył więcej spotkań niż Jarosław Kaczyński, to moim zdaniem tak. Liczyliśmy to kilka tygodni temu i tych spotkań Donalda Tuska było znacznie więcej – zaznaczył.
– Co porównujemy? Porównujemy spotkania z aktywem partyjnym, za zamkniętymi drzwiami, gdzie pytania rozdawane są na karteczkach ze spotkaniami naprawdę otwartymi, gdzie każdy może przyjść… – dodał.