Minister zdrowia Adam Niedzielski w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przyznał, że szczepienia mogą być obowiązkowe dla niektórych grup społecznych. Szef resortu zdrowia przyznał również, że maseczki prawdopodobnie pozostaną z nami na dłużej.
Niedzielski przyznał, że w resorcie opracowano kilka scenariuszy rozwoju czwartej fali pandemii. „Prowadzimy analizę wariantową. Mamy kilka scenariuszy, którym przypisujemy różne prawdopodobieństwo. W najbardziej pesymistycznym oceniamy, że mniej więcej na przełomie września i października liczba zakażeń może osiągnąć nawet 15 tys. dziennie” – mówił.
„Scenariusz najbardziej optymistyczny jest taki, że będziemy w tzw. trendzie bocznym. Liczba zakażeń oczywiście będzie trochę rosła, ale nie przekroczy pułapu tysiąca dziennie” – ocenił minister.
Czytaj także: Badanie: osoby zaszczepione nadal mogą przenosić wariant Delta
Niedzielski poinformował, że niebawem resort poinformuje, w jaki sposób będą nakładane obostrzenia. „Przez całe wakacje pracowaliśmy i nad logistyką, i nad założeniami zarządzania w tej nowej sytuacji, bo co fala, to mamy zupełnie inną charakterystykę. We wrześniu na pewno pokażemy reguły dotyczące ewentualnego wprowadzenia obostrzeń” – powiedział.
Niedzielski o obowiązkowych szczepieniach
Podczas rozmowy padło pytanie o obowiązkowe szczepienia dla wszystkich obywateli. „Bardzo dużo zależy od sytuacji epidemicznej. Jeżeli będziemy mieli ją pod kontrolą – co oznacza, że będziemy np. mieli liczby zakażeń idące w tysiące, ale jednocześnie nie będzie się to przekładało na obciążenie szpitali, na dużą liczbę hospitalizacji i na dużą liczbę zgonów – to wtedy ten obowiązek oczywiście jest o wiele mniej prawdopodobny” – powiedział Niedzielski.
Minister wskazał, że obowiązkowe szczepienia mogą objąć poszczególne grupy społeczne. „Jeżeli natomiast patrzymy sobie na poszczególne grupy, które ewentualnie takiemu obowiązkowi mogą podlegać, to zawsze wskazuję pewnego rodzaju analogię. Jak pan pamięta dyskusję z grudnia i stycznia, które grupy mają być priorytetowe, to wtedy wszyscy podnosili ręce. Koniecznie pracownicy ochrony zdrowia – i to szeroko rozumiany cały sektor, łącznie z dostawcami – seniorzy, nauczyciele, służby mundurowe. I w pewnym sensie ta sama logika, ta sama kolejka, powinna być stosowana przy ewentualnych obowiązkowych szczepieniach” – mówił Niedzielski.
Czytaj także: Polscy naukowcy pracują nad prolekiem. Ma niszczyć komórki nowotworowe
Pytany natomiast o maseczki, przyznał, że prawdopodobnie jeszcze długo będziemy je nosić. „Zapewne formalnie zniesiemy w końcu ten obowiązek. Natomiast myślę, że zmieni się trochę nasze podejście do zasłaniania twarzy. Tak jak kiedyś wielkie zdziwienie u nas wywoływała wycieczka z Japonii, gdzie wszyscy byli z różnych względów w maseczkach, tak samo część społeczeństwa, która jest bardziej świadoma, będzie wiedziała, że jeżeli trafiamy do skupisk ludzkich, gdzie ryzyko jest podwyższone, to może warto założyć tę maseczkę, bo to nie jest aż taki wielki wysiłek” – powiedział Niedzielski.
Źr. rp.pl