Niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen chce, aby wydatki na Bundeswehrę w latach 2016-2030 wyniosły 130 mld euro. Oznaczałoby to podwojenie sumy dotychczas przeznaczanej na ten cel. Zatwierdzenie zmiany uzależnione jest od decyzji ministra finansów.
O planach szefowej resortu poinformowały już we wtorek niemieckie media, które powołały się na źródło w ministerstwie obrony.
Musimy skończyć z administrowaniem brakami – powiedział anonimowy rozmówca gazecie „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Do tej pory nasi zachodni sąsiedzi przeznaczali na wojsko 5 mld euro rocznie. Jeśli propozycja von der Leyen zostanie przyjęta, wydatki wzrosną do 9 mld euro rocznie, co oznacza niemal podwojenie dotychczasowej kwoty.
W marcu ma zostać poruszona kwestia zwiększenia liczby żołnierzy, co byłoby odwróceniem dotychczasowej tendencji. Po 1990 roku liczba żołnierzy niemieckiej armii spadła z 600 tysięcy do 177 tysięcy w chwili obecnej.
Plany dotyczące poprawy sytuacji wewnątrz Bundeswehry poparł również pełnomocnik Bundestagu do spraw obronności Hans-Peter Bartels, który stwierdził, że w niemieckim wojsku panuje „planowa gospodarka niedostatku”, a braki w wyposażeniu „zagrażają istnieniu armii”.