„New York Times” podaje niepokojące informacje dotyczące sytuacji za naszą wschodnią granicą. Chodzi o rosyjskich dyplomatów, którzy przebywają na terytorium Ukrainy.
Amerykańskie medium podaje, że Rosja rozpoczęła ewakuację swoich dyplomatów, którzy pracują w ambasadzie na Ukrainie. Cały proces miał zostać zainicjowany już 5 stycznia. Najpierw rozpoczęła się ewakuacja ambasady w Kijowie (głownie żon i dzieci dyplomatów), a następnie konsulatu we Lwowie. „NYT” informuje, że zachowanie Rosjan obserwowały ukraińskie i amerykańskie służby, ale ci mieli być tego w pełni świadomi.
Dziennikarze amerykańskiej gazety informują, że zachowanie Rosji jest trudne do dokładnej interpretacji. Może być to bowiem element gry, którą od dłuższego czasu prowadzi prezydent Władimir Putin. Od tygodni eksperci zastanawiają się czy faktycznie zamierza dokonać inwazji na Ukrainę, czy jedynie symuluje, by wywrzeć presję na Zachodzie.
Eksperci z USA przyznają, że Putin faktycznie może prowadzić przygotowania do konfliktu zbrojnego. Nie wykluczają jednak jednocześnie, że rosyjski przywódca wciąż się waha i analizuje bilans zysków oraz strat.
Tajemnicą poliszynela jest również to, że Putin oczekuje tego, iż Zachód zagwarantuje mu, że rozwój NATO na wschód zostanie zastopowany. Prezydent Rosji do dłuższego czasu chce bowiem gwarancji, iż Sojusz nie będzie naruszał wypracowanej przez niego strefy wpływów, za którą uważa również naszego wschodniego sąsiada, czyli Ukrainę.