Stefan Niesiołowski rozstał się z czynną polityką, ale czasami przypomina o sobie wcielając się w rolę komentatora politycznego. Tym razem stało się o nim głośno z zupełnie innego powodu. Na jego profilu na Facebooku pojawiło się… pornograficzne zdjęcie.
O sprawie jako pierwszy poinformował portal tvp.info. „Nie wiem co to. Nie mam żadnego wpływu na to. To nieprawdopodobne. Ja to zamieściłem?” – dopytywał dziennikarzy portalu zaskoczony Niesiołowski. „Brat zmusza własną siostrę, kiedy mamy nie ma” – można było przeczytać w artykule opatrzonym pornograficznym zdjęciem. Po kilku godzinach publikacja zniknęła z profilu.
Niesiołowski zapewnia, że to nie on opublikował zdjęcie. Prawdopodobnie profil byłego posła padł ofiarą wirusa. „Nie zajmuję się rozpowszechnianiem treści pornograficznych. Na Facebooku publikuję tylko cotygodniowy felieton.” – zapewnia były polityk.
Niesiołowski: „Może to kawał?”
„Teoretycznie mogły tam wejść jakieś osoby, bo jak byłem posłem, to miałem asystentów. Teraz musiałbym im płacić za to. Nie mam pojęcia co to. Może ktoś jakiś kawał zrobił. Nie mam pojęcia, skąd to się wzięło” – przekonuje Niesiołowski.
Czytaj także: Trzaskowski komentuje wersję o „sabotażu” w Czajce
Niesiołowski przez wiele lat był aktywny w polityce. Zrezygnował z niej po tym, gdy prokuratura łódzka postawiła mu zarzut korupcyjny przyjmowania korzyści majątkowych w postaci usług seksualnych. Były poseł zaprzeczał i zapewniał, że jest niewinny.
Źr. tvp.info