Gazprom zdecydował o wykorzystaniu niewielkiej części rurociągu Nord Stream 2. Jest on gotowy, ale Niemcy wstrzymały proces certyfikacji. Teraz jego fragment ma zostać wykorzystany „do rozwoju dostaw gazu do regionów północno-zachodniej Rosji”.
Niemcy wstrzymały proces certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 jeszcze przed rosyjską agresją na Ukrainę. Obecnie nie wydaje się, by inwestycja miała zostać ukończona. Unia Europejska dąży bowiem do tego, by całkowicie uniezależnić się od rosyjskich surowców.
Mimo to, Gazprom zdecydował, że inwestycja powinna zacząć działać. Firma zamierza wykorzystać kilkudziesięciokilometrowy odcinek gazociągu „do rozwoju dostaw gazu do regionów północno-zachodniej Rosji”. Dla porównania, cała inwestycja ma około 1200 kilometrów. Gazprom tłumaczy, że chce w ten sposób spożytkować „nadwyżki lądowych zdolności przesyłowych projektu Nord Stream 2”.
Wielu ekspertów jest zdania, że taki krok ma przede wszystkim wymiar propagandowy. Trudno bowiem przypuszczać, by w samej Rosji miał realnie zmienić cokolwiek w dostawach gazu.
Czytaj także: Kanclerz Niemiec zaproszony do Kijowa. „Złagodzili wszelkie podrażnienia”
Źr.: Business Insider Polska